Cześć.
Jak kiedyś w bufecie pisałem, mam problem. Mianowicie zauważyłem, że czasami ciągle pali mi się światło stopu. Myślałem, ze to wina jakichś zwarć w okolicach lampy, bo samo zjawisko namierzyłem przy dokręcaniu tablicy rejestracyjnej, wtedy zaczęło raz się zapalać, raz gasnąć, aż się zapaliło na stałe.
Dziś odkręciłem ogon i lampę i zacząłem badać te kable, nic się nie działo. Okazało się, że po naciśnięciu tylnego hamulca i odpuszczeniu nie zgasł stop. Nacisnąłem raz jeszcze ale tak krótko i gwałtowniej, tym razem zadziałało. Namacałem miejsce, gdzie od nóżki stopu idzie sprężynka i łączy się z czujnikiem i zacząłem tam gmerać.
Wnioski są takie, że przy takim zwykłym używaniu hamulca nie dobija dobrze i świeci stop, co ciekawe, po przejażdżce krótkie i gwałtowne naciskanie na hamulec nie dało efektu wyłączenia, jakby po nagrzaniu moto, jeszcze trudniej odbijało. Ręką podciągając tą sprężynkę stop gaśnie.
Co z tym zrobić? Mam zamiar do tego czujnika psiknąć wd40 i może tam jakiś syf jest to wypłucze... a jak dalej nie będzie grało to co? Wymieniać czujnik? Kombinować ze sprężynką?

Pozdrawiam

najprościej wymienić czujnik i mieć spokój, choć nie zawsze jest to tanie ;) jak szukałem czujnika stopu do przedniej klamki to rozrzut cenowy był od 5zł za samochodowy (z którego wziąłem bebechy) przez ~30zł na allegro do 100zł w serwisie Kawasaki we Wro. Fakt zajęło mi to z pół godziny, a czas też kosztuje...

ja na twoim miejscu bym go rozebrał i sprawdził czy nie wystarczy go wyczyścić, jak to nie pomoże to wymiana....

Miałem podobnie z czujnikiem od stopki. Stopka złożona, chcę ruszyć a tu pyk zapłon odcięty.
Okazało się, że trzpień, na który naciska stopka, się zablokował i nie chciał odskakiwać.
Przełącznik ten jest nierozbieralny (zalany). Rada na to taka, że go umyłem z syfu WD40 z zewnątrz i po wyczyszczeniu na trzpień psiknąłem smarem do łańcucha.
Ponaciskałem trochę i teraz chodzi jak należy.

Do czyszczenia samego wnętrza przełącznika lepiej kupić jakiś preparat do styków (np. Kontakt).

Dzięki.
Wykręcenie tego czujnika wydaje mi się być niełatwym zadaniem, ledwo rękę można tam wsadzić ale może jak namierzę gdzie i jak jest mocowany, to może pójdzie. Najpierw potraktuję go bez wykręcania wd40 a potem poruszam co nieco, jak pisze piodabro, i dam smar. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Panda - WD powinno styknąć - ja raz na jakiś czas psiukam (przeważnie raz na rok) szczególnie po większych deszczach. Moim zdaniem nie ma co rozbierać - to już wiekowe jest i nadgorliwość może spowodować jakieś niechciane uszkodzenie lub rozsypanie się elementu :)

Oczyścić, przesmarować element roboczy(to na co naciska/ciągnie)  i cacy. Nie psikaj smarem do środka, bo może nie kontaktować potem.

A tu masz wyciąg z serwisówki:

Popsikałem WD a właściwie jakimś odpowiednikiem, bo WD nie mieli. Nie dawałem smaru :) jakoś na razie efektów nie ma, zobaczymy jak się przeżre... Psikanie przy założonym panelu bocznym jest trudne jakoś tam wcelowałem, ale nie tak jakbym chciał. Niestety, nie mam czym tego odkręcić i nie jestem zwolennikiem rozkręcania jak naprawdę nie potrzeba. Z resztą zobaczymy.
Dzięki raz jeszcze :) jak coś się zmieni to napiszę.

Panel można zdjąć ;)

Można, przez odkręcenie tych imbusowych śrub jak mi się wydaje? Akurat nie mam takich kluczy przy sobie..., tzn mam ale stare i jak się przymierzyłem to się chciały rozpaść (takie składane jak scyzoryk).

Sprawdziłem i gada, widocznie wd dotarło gdzie trzeba. Naciskałem słabo i mocno, z gwałtownym odpuszczeniem i delikatnym, i za każdym razem było dobrze.
Oby tak zostało.
Dzięki wszystkim za podpowiedzi i sugestie.

Tak czytam i podpowiem może komuś sie przyda  na przyszłość. A mianowicie nieraz wystarczy czujnik wkręcić głębiej w tą kontrę żeby nie była tak mocno naciągnięta ta sprężynka mocowana między czujnikiem a stopką hamulca.