jak wiekszosc wie moj tysiaczek jest mocno chory. objawy: vmax 140 i ogromne problemy przy odpalaniu na zimnym, ostatnio znow poszlo paliwo na glebe.
mialem dzis rano telefon od machaniora, ze kompletnie nie ma sprezania czyli zawory leza. na jednym garze mial wartosc 3 na kolejnym niecale 7, gdzie wartosc serwisowa to 9.1. mialem wiecej informacji o ssacych i wylotowych, ale co tu bede sie rozpisywac.
po glebszej analizie wyszlo, ze zawory i gniazda sa powypalane, wrecz powbijane. szykuje sie, szlifowanie glowicy, gniazd zaworowych i podszlifowanie zaworkow. ewentualnie kupie nowe, czekam na wymontowanie ich zobaczymy w jakim sa stanie. dodam, ze szklaneczki pracuja ok. rozrzad w normie, naciag lancuszeka nawet bardzo ok. ogolnie silnik jest w bardzo dobrej kondycji tylko te zawory dostaly po dupie. teoria spiskowa majstra to niemiec jak to niemiec co mogl to zrobil, ale gdy juz w gre wchodzi wieksze rozbieranie silnika to woli juz pogonic, a to blad bo troche czasu, ciepliwosci, niestety kasiorki i motorek bedzie dalej cieszyc sie zyciem, a ja wraz z nim.
relacji c.d.n. (beda fotki)
Seba - jak był we Wrześni, to kompresja była 11 na każdym z 4 cylindrów...
gdybyś miał tylko 3, to za Tobą podczas jazdy byłaby chmura dymu, a olej z silnika znikałby szybciej niż paliwo ze zbiornika...
Pomiar kompresji powinien zrobić z 2 albo nawet 3 razy - dla pewności.
Rozumiem, że zdjętą już masz pokrywę zaworową?
mimo, ze nie dzialal mi predkosciomierz i siedzialem pierwszy raz na 1100, wiem na 100%, ze wracajac z Wrzesni tej mocy nie bylo. brakowalo mi tego juz w momentach kiedy chcialem na chwilke Cie zostawic ;) mysle, ze strasznie zawory byly rozregulowane, na 99% podpieraly sie. zrobilem tak 3kkm i byc moze przez to powypalaly sie. jesli zle przykladal manometr to od razu wyrzucalo bokiem cisnienie. na jednym wynik 3 pokazal sie 2x, w innym 7. tak pokrywa juz zdjeta, nie wiem na jakim etapie jest bo jestem w delegacji. z tego co mi mowil to dla pewnosci sprawdzal jeszcze szczelnosc przy domknietych zaworach z nafta - wyrzucalo.
podjade do niego w czwartek zobacze co i jak.
wg manuala luzy zaworow w 1100 to: IN: 0,10-0,19 (plytka fabryczna 2.70), EX: 0,15-0,24 (plytka fabryczna 2.80)
po szlifowaniu gniazd okaze sie jakie sa luzy. jak to w kawie zmniejszyly sie wiec moze bedzie akurat. najgorzej mnie teraz boli komplet uszczelek ponad 500 zl w larssonie ;)
A pytaj jeszcze o ceny oryginałów w serwisie Kawasaki. I z autopsji doradzę, że jeśli cena mocno nie będzie odbiegać, to bierz oryginał...
Uch szykuje się konkretny remont, Damian ma racje weź uszczelki oryginalne zwłaszcza pod cylindry i głowice.
uszczelki:
-cylinder - 86zl oryg
-glowica - 245zl oryg
-pokrywa zaworow - 112zl oryg
-pod zawory powietrza - 33zl oryg
-impulsator - 16zl oryg
-pod sruby pokrywy - 75zl (8szt. athea)
razem: 567zl czyli biore oryginalne, dzieki za podpowiedz
cos pominalem, a warto wymienic?
zastanawiam sie jeszcze nad o-ringami do kroccow bo nowki funkle mam na silikony zalozone ;/ oryg kosztuja 160zl za 4szt O_o
mozna uzyc zwyklych ze sklepu motoryzacyjnego czy sa to jakies wysokotemperaturowe, twardosc?
Bierz oryginalne uszczelki - oprócz pokrywy zaworwej, to reszta pożyje do końca świata ;)
Nic nie pominąłeś.
Te od króćców dobierzesz w sklepie z uszczelkami za kilka złotych -tu lepiej oszczędzić. One nie mają styku z benzyną, bo wchodzą w specjalny rowek w króćcu.
I jak tam znasz jakieś szczegóły ??
tak, w poniedzialek glowica i zawory jada do regeneracji. generalnie nie wygladaja za ciekawie.
nie wiecie czy uszczelka pod cylindrami jest jednorazowa? jutro pewnie sciagnie zeby obejrzec pierscienie.
oto fotki: https://plus.google.com/photos/10039379 … mpf4z5uMcg
jak mowicie kupic szklany filtr paliwa czy wyrzucic w ogole bo ten moj na zdjeciu to jakas kpina.
zaraz poszukam w katalogu okraglych uszczelek pod kolektory, z tego co wiem to tez sa jednorazowe.
uszczelki wyniosa mnie 600zl.. kocham ten motocykl :D
Z tego co mi wiadomo uszczelka pod cylindrami tez jest jednorazowa.
Z ze tak zapytam jaki jest koszt regeneracji głowicy??
szlifuje tylko gniazda i zawory. sama glowica ok bo sprawdzil. mowil, ze cos kolo 120-150zl. dam znaka dokladnie po operacji.
A uszczelniacze zaworowe też wymieniasz??
nie zastanawialem sie nad tym. koszt za komplet oryginalow nie cale 300zl chyba sobie daruje.
jakies wskazowki i doswiadczenia z autopsji? ich stan sprawdza sie tylko wizualnie?
edit// z kolei w larssonie 11zl szt czyli 88zl komplet, zastanowie sie.
edit// uszczelka kolektora (athea) 4,30zl x4 trzeba wziac
edit// ponawiam pytanie odnosnie filtra paliwa, wstawiac czy olac? czy w kraniku jest przynajmniej jakas siateczka?
Weź uszczelniacze. Dla spokojnego sumienia. Jak robić to kompleksowo.
Uszczelniacze moim zdaniem podstawa, koszt nie duży a większa pewność że konsumpcja oleju nie wystąpi lub wystąpi w mniejszym stopniu przez najbliższe kilka tys km.
Jakby co, to mam całą głowicę do 1100 :P
dzieki za podpowiedzi. mam nadzieje, ze druga glowica nie bedzie potrzebna :)
Też polecam wymienic uszczelniacze dla spokoju. robisz glowice wiec warto ja zrobic na tip top. wymień sobie na taki filtr i zmieniaj go co sezon
http://allegro.pl/filtr-paliwa-skuter-m … 89629.html
Ewentualnie taki jeśli masz czysty bak np. bez rdzawych nalotów
http://allegro.pl/filtr-paliwa-miedzian … 94347.html
dzis dzwonil mechanior i oznajmil, ze nie ma potrzeby wymieniania uszczelki pod cylindrami bo nie sciagal jej i nie naruszyl przy sciaganiu glowicy. dla mnie to jakas tam oszczednosc, jak mowicie?
zbiornik mam zabezpieczony od srodka specjalna masa antykorozyjna. ciagle zastanawiam sie nad zasadnoscia filtra. mowisz Pudelski zeby zapodac hmm
załóż filter, zobacz ja jeździ, a później weź go wywal i też porównaj - jak nie będzie różnicy, to zostaw z filtrem.
Producent nie zaleca stosowania filtrów, na forum były już przypadki, w wyniku których filtr był powodem zmniejszenia dawki paliwa i gorszych osiągów...
ja u siebie na wiosnę wywalę filtr i zobaczę jaka będzie różnica...
oka wrzuce ten papierowy.
uszczelka pod cylindry jest metalowa o ile pamiętam. jakbyś chciał zaoszczędzić to śmiało możesz ja wyczyścić i założyć z powrotem delikatnie traktując ją dobrym sylikonem, nie ma tam żadnych kanałów olejowych etc więc nowa uszczelka nie jest niezbędna jakby co.
Skoro cylindry nie były podnoszone i uszczelka nie została zruszona to IMO tym bardziej nie ma sensu wydawać kasy.
Co do filtra to jednak zawsze lepiej jak jakiś będzie. Ja mam u siebie założony jakiś uniwersalny filterek mini o dość dużym przelocie, zawsze większe szanse że żaden syf do gaźników nie poleci.
no i gitara Jasiu, potrzebowalem takiej odpowiedzi jak Twoja co by oczyscic umysl z pytan :) wsio juz zamowione + filterek Mahle fi6-8mm
oto ceny uszczelek:
oryginaly kawasaki sciagane przez Kawasaki Klodawa:
uszczelka głowicy 11004-1237 - 240zl
uszczelka pokrywy zaworów 11060-1263 - 110zl
uszczelki pod zawory powietrza 11009-1857 - 20zl (10zl za 1szt)
przesylka gratis
reszta w Larssonie:
Cięgno gazu B - 67,99zl
Uszczelka kolektora wydechowego 39x46x4 - 19,20zl za 4szt
Uszczelniacz zaworowy - 88,72zl za 8szt
Uszczelniacz śruby pokrywy zaworowej - 84,80zl za 8szt
Uszczelka pokrywy impulsatora - 13,80 zl
Filtr paliwa Mahle 6-8 mm - 7,40zl
przesylka 14zl
razem: ok 670
cena za linke powrotu gazu w Palaszowym SELECT zaskoczyla mnie - 99zl. tanio kupilem kurtke, ale z linką pojechali po bandzie.
choc ciagle mam nadzieje, ze tylko nie zmieniona na www :):)
No to trochę się wykosztowałeś... Ale to jak wspominałem inwestycja na długie lata...
Linki gazu i powrotu niestety drogie, a szukałeś gdzie indziej?
Mnie też w niedalekiej przyszłości czekają takie zakupy. Dobrze, że wszystko dokładnie opisujesz - będę miał skąd czerpać wiedzę :)
cholera, jakoś przeoczyłem te uszczelki zaworów powietrza, sorki że dopiero teraz:/
Trzeba było dociąć z pręta fi12mm jeśli dobrze pamiętam chyba 13mm kawałki i wstawić w kanały między pokrywą zaworów a głowicą. W ten sposób zaślepiasz kanały i masz święty spokój i czyściutkie nie zaśmiecone spalinami powietrze w dolocie.
Te kanały to nic innego jak system dopalania spalin, chyba że o czymś innym myślę ;)
szukalem szukalem Palaszu i srednio 65+zl za linke gazu B. wzialem juz w larssonie za 67 (jedna przesylka).
Jasiu byc moze zle nazywam te elementy, ale z anglika wynika, ze sa to zawory powietrza. kwadratopodobne, z poprzeczka po srodku, plaskie uszczelki. zeby bawic sie w zaslepianie kanalow pretami trzeba miec niemale doswiadczenie, ktorego mi brakuje :)
doszlo zdjecie po naprawie glowicy.
https://plus.google.com/photos/10039379 … mpf4z5uMcg
uszczelniacze dostarczone, od jutra bedzie sie skladac. czekam jeszcze na duze uszczelki z holandii.
No no - ładnie to wygląda :) mnie też to czeka w niedalekiej przyszłości... dodatkowo jeszcze gaźniki...
to na pierwszym zdjęciu to jest filtr paliwa?
mi tez podoba sie robota. tak to filtr paliwa, ale idzie do garbecia na montaz czeka juz nowy.
Aż się miło patrzy jak 11 dostaje taką odnowę biologiczną :)
JACHOO napisał:
Aż się miło patrzy jak 11 dostaje taką odnowę biologiczną :)
Mniej miło się robi jak się zagląda do portfela ;)
Trzeba było kupić szachy....Albo nowe moto. Najlepiej Huonde CBtysioncsto.
uszczelki juz skompletowane.
luzy sprawdzone, niestety wszystkie do roboty. nie bede pchac sie w zamienniki, przyszlifuje na magnesowce. przy montazu strona szlifowana bedzie od strony szklanki. mysle, ze w najblizsza sobote wszystko powinno byc gotowe do skladania.
plytki przyszlifowane, sprawdzone mikrometrem. luzy sprawdzone, wartosci serwisowe. koszt szlifowania 75zl za 8szt. maszyne odbieram dopiero w przyszlym tygodniu bo mechanior mocno zajety. przebieram juz nozkami..
Naprawdę świetna wiadomość, oststnie dni oczekiwania są najgorsze.
Daj znac, sproboj nie dawac odrazu w palnik
dzis odebralem moto.
jest poprawa w wolnych obrotach, ale najwieksza roznica jest w mocy. moto zrobilo sie mega zrywne, przy probie predkosci zamknal 180 i nie odkrecalem dalej. moze innym razem jak go deczko rozjezdze.
niestety problem z opalaniem na zimnym po czesci zostal, ale jest znaczna poprawa. odpala od strzala zlapie obroty, ale gasnie. tak 2-3 razy kombinacji z ssaniem, kilkadziesiat sekund pochodzi, zwalniam i ladnie cyka. powtorze, ze na cieplym odpala idealnie od strzala i rowniutko pracuje. na jesien znow go stawiam u mechaniora. powiedzial, ze przyczyna moga byc gazniki. byly problemy z ich synchronizacja, ale udalo sie. zapomnialem wziac od niego filmik z synchro, ale wrzuce za jakis czas. nie mialem czasu na dluzsza gawende, ale wspomnial o przepustnicach, lewym powietrzu i ogolnie gaziory nie imponuja kondycja. na dzien dzisiejszy jestem bardzo zadowolony i na zlocik zajade spokojnie :) koszt za robote 500, czesci+robota 1500.
Nie odkręcaj mu aż tak na początku, niech się "dotrze" zregenerowana głowica. Może jakieś drobne ustawienie maszyny albo wymiana jakiś drobnych podzespołów pomoże z odpalaniem na zimnym.
wiem, ale test musial byc bo nie wiedzialem czy placic mechaniorowi. kolejne km'y nakrece spokojnie :)
fajna zmiana jest po zalozeniu linki zamykajacej, obroty ksiazkowo spadaja do wolnych. teraz tylko czekac na pogode, ale ta nie zapowiada sie za dobrze w tym tygodniu.
Czyli już odebraleś :) ciekawe, co to może być z tym ssaniem... Jak Pudelski napisał - zrób z 1000km bez ostrej przegazówy zeby głowica się właściwie dotarła :) zobaczymy na zlocie jak się miewa :)
wczoraj probowalem odpalic maszyne i niestety nie ma jednak zadnej poprawy. odpalam zlapie obroty i gasnie, jest zle. dzis nie katowalem go jak wczoraj tylko zrobilem test na powietrze. przy odpalaniu zaslonilem czesc dolotu powietrza przy filtrze i .... odpalil od strzala i trzymal obroty. wniosek z tego taki, ze gazniki dostaly bogatsza mieszanke i pali normalnie. domyslam sie, ze przyczyna jest lewe powietrze. przypomnialo mi sie jak mechanior wspomnial, ze sprawdzil jeden gaznik i nie trzymala idealnie przepustnica. moze za duze luzy juz ma wyrobily sie czy cos.
zastanawiam sie nad tym czy nie zamontowac innych gaznikow od 1100 i sprawdzic to. moze ma ktos na sprzedaz i pozyczy forumowiczowi do testu? :) regeneracja gaznika to chyba gruby temat, tulejowanie itd.
moze jakies sugestie co jeszcze sprawdzic?
ciekawostka: nowy oryginalny gazior kosztuje tylko 9200zl x4 = 36800zl O_o'
Jak nowe, to mechaniczne wsadź i stożki ;)
Skaryf miał gaźniki...
Weź je na początek wyciąg i sprawdź czy wszystkie bebechy w nich są sprawne(mowa o membranach itp). sprawdz jeszcze czy króćce pomiędzy airboksem i gaźnikami zapewniają szczelność . Robiłeś głowice więc może wystarczy teraz tylko odpowiednio ustawić powietrze i je zsynchronizować. Reasumując ja bym nie kupował narazie nowych gaźników wyjmij je porób dokładne zdjęcia pomożemy Ci dojść z nimi do ładu.
Moja żona żartobliwie kazała napisać żebyś nie kupował 4 nowych gaźników za 38 tys tylko 4 uzywane zephyry wyjdzie taniej i napewno coś z tego się złoży.
Pudelski7 napisał:
Moja żona żartobliwie kazała napisać żebyś nie kupował 4 nowych gaźników za 38 tys tylko 4 uzywane zephyry wyjdzie taniej i napewno coś z tego się złoży.
sie zastanowie co nowe to nowe :D
synchronizacja i czyszczenie gaziorow bylo rok temu. w tym roku ponownie synchronizacja, widzialem filmik chodzily rowniutko.
krocce miedzy gaziorem a glowica nowki z tamtego roku, w tym roku doszly nowe oringi.
sprawdze jak podpowiadasz krocce za airboxem+sam air box dla pewnosci. z demontazem gaziorow gorzej, nie robilem tego nigdy.
wazne, ze jest juz trop. gdzies bierze lewe powietrze, ktore uniemozliwia stabilny rozruch na zimno.
Uważam że nie mam możliwości aby nie dojść z nimi ładu, ja u siebie mam prawie 100 tys i da się je wyregulować i zsynchronizować. Myślałem że mechanik zrobił Ci głowice i znie zsynchronizował później gaźników. narazie szukaj winowajcy od strony filtra. Jest teraz dość zimno, w jakich temperaturach go trzymasz?? Ja jeśli odpalam w temperaturze zbliżonej do 0*C też za pierwszym razem zaskoczy a następnie za chwile zdechnie i dopiero za drugim razem odpala.
100tys., niezle :) jak sie dba o maszyne to wysoki przebieg jest tylko bariera psychologiczna.
trzymam go w nieogrzewanym garazu, wiec temperatury sa zblizone do zewnetrznej.
Palasz nie pamietasz czy rok temu byl zakladan nowy filtr powietrza? moze wymienie, nasacze olejem i wyklucze filtr.
Był wymieniany. Po naprawie tych gaźnoków synchro było robione i śmigaly elegancko... A ta linka od ssania jest OK? Ja bym na Twoim miejscu nie ruszał gaźnoków, a jedynie sprawdził to ssanie. W czerwcu jak był robiony to palił bez ssania od strzała...
wczoraj znalazlem czas na mala przejazdzke. wyprowadzilem go z katakumb garazowych, postal na sloneczku jakies 1,5h po czym odpalil od strzala i ladnie trzymal obroty. straszny zmarzluch, jak mu zimno to ciezko mu sie gada :)
..lub nawiazujac do Twojego pytania Palasz odnosnie ssania, dobrze trafilem z pozycja dzwigienki :):)
No Seba ładne mu prezenty zrobiłeś na zbliżający się sezon:) Oby się odwdzięczył. Dobra robota!
Cześć
5eba - ile Cie wyniosła ta cała zabawa? 670 zł części + regeneracja głowicy (ile) i co jeszcze?
Pytam się bo ja mam podobna rozgrywke ... i zastanawiam się czy warto :/
700 uszczelki itp, 180 szlifowanie gniazd i zaworow (nie calej glowicy), 80 szlifowanie wszystkich plytek, 500 robota
roznica taka, ze robote robil mechanior nie ponoszacy kosztow z tyt. prowadzenia dzialalnosci.
warto bo wiesz, ze masz to zrobione i koniec. kupisz drugiego, w ktorym po sezonie lub dwoch wyjdzie to samo. imo jesli motocykl jest atrakcyjny/zadbany zewnetrznie to warto inwestowac w silnik.
pytanie do wlascicieli 1100. czy na dnie airboxa mniej wiecej na srodku macie otwor o srednicy ok 4mm?
Tak to odpływ ewentualnej wody :) wszystko u Ciebie OK :)
po uwagach Yamy i Luny, ze moze filtr paliwa jest powodem nieodpalania na zimnym wyrzucilem go i zapodalem sam wezyk. pomoglo moze w 20%. efekt jest taki, ze przynajmniej nie musze sciagac siedziska i zaslaniac dolotu powietrza do airboxa. startuje go ze 4-5 razy z manipulacja ssasniem i zlapie. bardzo leniwie trzyma te niskie obroty, ale po 2-3 min wskakuje na przyzwoite. problem nie jest zazegnany.
dzis zrodzil sie kolejny. 20 km przed domem zaczal mi przy przyspieszaniu tracic moc i strzelac. spuscilem z manetki aby sie dotoczyc do domu, ale po wcisnieciu sprzegla juz zgasl i nie odpalil.
zaznaczam, ze prądy są.
dziwny objaw jaki zauwazylem to przy probie startu wskazowka obrotomierza wariowala, a wraz z nim przelacznik magnetyczny. takie bębenkowate cos pod siedziskiem obudowane gumą. gdy bralem go do reki i probowalem odpalac to mocno burczy jednak zaplonu brak.
nie wiem czy to on jebnal, ale nowy kosztuje 500zl..
moze ktos ma cos takiego?
Ale rozrusznik kręci? Jeśli kręci to przekaźnik jest ok. ( to co opisujesz jako magnetyczne coś to przekaźnik rozrusznika)
Może aku pada i nie daje odpowiedniego zasilania.
http://allegro.pl/listing/listing.php?o … t-1-4-0913
Szparag ma rację, jak rozrusznik kręci to przekaźnik jest OK. Seba piszesz że prądy są w porządku ale czy sprawdzałeś czy jest iskra?
Mi też wygląda na słaby akumulator, ale to może też być wina alternatora. Trzeba sprawdzić miernikiem poziom ładowania. Słaby aku też może utrudniać zapłon przy rozruchu.
Speed dobrze prawi, ja początkiem sezonu musiałem zmienić aku, niby kręcił ale silnik nie zaskakiwał, a z kabli od strzała. Problemem był niski prąd rozruchu w aku.
sory, zapomnialem wczoraj napisac, ze rozrusznik nie kreci. co Wy na to?
burczy tylko ten przelacznik magnetyczny. dzis go sciagam z Rajgrodu, obadam dokladniej.
Podładuj aku i powinno być ok. Ten przekaźnik rzadko siada.
Przy słabym aku podczas wciśnięcia przycisku startera z przekaźnika wydobywa się takie jakby stukanie bardzo dużej częstotliwości. Jest to charakterystyczny objaw wyładowanego akumulatora. Mogło się tak zdarzyć że padło ci na trasie ładowanie i jechałeś na prądzie z baterii do czasu aż ten prąd tam był, po czym moto zdechło. Taka wersja jest wydaje się najbardziej prawdopodobna. Zrób jak pisze speed, miernik wszystko ci powie.
czyli jak podladuje aku a nie mam ladowania to i tak za daleko nie pojade. mozliwe ze jebnal alternator.
To raczej w Zephyrze nie siada... Naladuj i pojezdzij w koło komina...
Pojedziesz tyle, na ile starczy prądu:) Też obstawiam na brak ładowania. Przekaźnik pstyka, a prądu na rozrusznik już brakuje. Taki objaw rozładowanego aku.
zgadza sie koledzy padlo aku. dzis tylko zachechlal 3 razy i znow cisza, tylko pyrkotanie przekaznika. sprawdzilem date aku 02.11.2010 moze juz czas na niego? nie da sie go ladowac? dodam, ze w zime stoi w domu a latem odpalam go tylko na zloty. dzis podlaczylem go do prostownika, popyka sobie ze 24h.
wydaje sie tez wielce prawdopodobne, ze aku tez moze byc przyczyna slabego pradu przy starcie i calej mojej historii z odpalem na zimnym. kupie chyba nowe aku, ale raczej cos no name niz YUASA. szkoda mi tyle kasy na moje przebiegi. cos proponujecie?
Nie wiem ile 11 potrzebuje amperażu, ale proponuję Vartę zdecydowanie. Do 180 coś sie znajdzie ;)
Global/yuasa to chyba najtansze akumulatory na rynku. Ale cokolwiek taniego nie kupisz to bedzie lepsze od tego co masz. Sprawdz ko iecznie prąd w czasie pracy silnika,bo aku tez mógł paść przez alternator.
Paweł Yuasa jest najdroższa na rynku ;)
kupuj NO name najtańsze, ale zimą przechowuj w domu i doładuj ładowarką co jakiś czas. Ja w Zephie mam jakiś chiński żelowy za 100zł i już 6 lat daje radę :) szef w H-D już w tym czasie 3 Yuasy za 450zł/szt wymieniał...
Ja polecam Exide, w moim moto był 6 lat, trzymany w zimnie (w pierońskich mrozach) i do tego wszystkiego był naładowany na średnim poziomie. Jak mu zabrakło prądu na pierwszy rozruch to prostownik z rozruchem podłączałem odpalałem i jeździłem. Nie ma sensu kupować drogich aku bo finalnie wytrzymają pół roku dużej niż te tańsze. I przede wszystkim nie kupuj żelowych bo one wytrzymają Ci rok albo dwa.
http://allegro.pl/listing/listing.php?o … t-1-5-0913
To jest link z pełną ofertą aku do ZR1100. Seba tylko nie bierz BS-1 bo mają inne klemy.
Pałasz, o dziwo znowu masz rację. U mnie w Lublinie jest dystrybutor aku Global i jak kupowałem akurat do auta to zapłaciłem sporo taniej, już nie pamiętam ile. Także to mnie zmyliło.
Po 6 latach aku może pójść na emeryturę. I tak długo wytrzymał. Niski prąd rozruchu to objaw zużycia, prawdopodobnie po naładowaniu podziała trochę, a jak postoi to znów się rozładuje, nawet bez obciążenia.
Sprawdź koniecznie ładowanie, bo jak podczas jazdy prąd się skończył to nie wróży dobrze dla alternatora/regulatora.
Nie koniecznie padnięcie aku podczas jazdy może być spowodowane usterką, przez lata zdarzyło mi się tak 3 razy, raz w zepie. Stary aku i przyszedł na niego czas. W zefirze miałem tak że normalnie odpaliłem kręcił jak zwariowany przejechałem 10 km na stacji paliw go zgasiłem i już nie odpalił. Akumulatora nie dało się podładować bo po 2sek. zaczynał wrzeć.
11 ma bardzo fajny alternator i na 99% mogę Ci gwarantować że nic z nim się nie stało, kup nowe aku i śmigaj.
Zmierzyć ładowania woltomierzem nie zaszkodzi.
Do tego wystarczy odpalić moto, zdjąć kanapę i zmierzyć napięcie na stykach akumulatora, żadna filozofia a może uratować nowy aku w razie ewentualnych problemów.
Napięcie przy pracującym silniku powinno wynosić około 14V. Jak będzie za niskie to może oznaczać kłopoty z ładowaniem. Wszystko w temacie.
Wymienić aku i nie sprawdzić ładowania to grzech ciężki :)
Pidabro nie mówię żeby nie sprawdzać bo tak jak napisałeś należy to zrobić, chodziło mi oto że raczej nie ma co się martwić na zapas.
Tu już nie chodzi o martwienie tylko o pewien sposób postępowania.
Zawsze naprawiając coś warto sprawdzić ewentualne przyczyny usterki niż tylko ślepo wymieniać i potem denerwować się, że nowy element znów jest do wymiany bo jeszcze coś innego zawiodło.
Tyle w temacie, nie chciałem nikogo straszyć tylko wskazać co jeszcze warto sprawdzić ;)
pio, zrobie wg tego co napisales. zreszta mialem taki zamiar bo rzeczywiscie wsadzic nowy aku i nie miec pewnosci, ze ladowanie jest sprawne to strzal w kolano.
dzis wrocilem nim do nory. po ladowaniu 24h podpialem aku, oczywiscie na zimnym standard, ciezko. jednak odpalil i heja, jechalem na swiatlach, migaczach i co tam jeszcze mryga, dojachalem bez problemu. nic nie strzelalo z rury. pojezdzilem jeszcze po grajewie, wsio gra. nastepny krok jak pisalem, sprawdzenie ladowania, musze pozyczyc miernik. dam znac.
Widzisz Seba że nie taki Zephyr straszny ;)
Ładowałeś 24h ten stary czy nowy? Jeśli stary dał się naładować i bez odpalania będzie trzymał prąd to znaczy że wszystko z nim w porządku i niestety przyczyna tkwiła w ładowaniu moto. Jeśli ładowałeś a potem śmigałeś na nowym to myślę że wszystko jest już OK i dla pewności pomierz tylko napięcia.
Co do Yuasy to uważam go za zdecydowanie przereklamowanego. Miałem w życiu kilka akumulatorów i raz się pokusiłem żeby kupić sobie "oryginalny najlepszy japoński och ach yuasowy" żeby Ninja doceniła jak bardzo ją kocham i niestety nie przetrzymał 2 sezonów. Nie był nic lepszy od tańszych producentów. Wspomnę tylko że ja zawsze brałem żelówki, bo w przecinakach przy lataniu na kole nie lało się kwasem po nogawkach a w Husarii aku zamontowane jest w poziomie więc inny nie wchodzi w grę)
po dzisiejszej polatance znow mam problem z moca tylko troche inaczej sie objawia. wczesniej mial niby kopa, ale tylko do 140 sie rozpedzal. teraz rozpedza sie do wysokich predkosci, ale strasznie mulowato. odkrecam manetke, a moto zamiast rwac asfalt, zaczyna buczec i mulowato przenosi moc. wydaje mi sie, ze gaziory do czyszczenia i synchro. ostatnio mechanik z braku czasu tylko je synchronizowal. odpalanie na zimym dalej katorga... aku nowe, filtr paliwa wyrzucony. prawdopodobnie mechanik mial racje, ze na przepustnicach sa straszne luzy i bierze lewe powietrze.
z drugiej strony jak to jest z ssaniem. gdy odpalamy na ssaniu przepustnice owieraja sie i mieszanka jest bogatsza w co..?
Ja odpalasz na ssaniu to mniej powietrza dostaje. Choke - dławić. Sprawdź na jupornie:P
Synchro bez czyszczenia nie ma sensu.
czyli zgadza sie. ssanie nie pomaga bo przepustnice maja luzy. zaslaniam reką dolot pod siodlem, dziala.
Jeśli masz luzy na przepustnicach to chyba ratuje Cię tylko wymiana gaźników przyjacielu. Ale niech to jeszcze ktoś potwierdzi.
... albo wymiana Zephyra ;)
Nie łam się, ze spalonym łańcuchem da się jeździć to i z luźnymi przepustnicami też. A tak poważnie to bez wyciągnięcia gaziorów i organoleptycznej ocenie ich stanu nie powiemy ci na 100% że rzeczywiście masz je wydygane. Może spróbuj oddać do innego speca i porównaj ich opinie. Pudelski ma racje że przy zużytych przepustnicach gaźniki kwalifikują się do wymiany, ale żeby tak się stało to moim zdaniem moto musiałoby mieć przebieg rzędu 80-100 tys. km z czego większość po mieście.
gadalem dzis z Luną o tym. powiedziala, ze sprobuje sie tym zajac, ale nie obiecuje ze pomoze i musi miec sprzeta u siebie. skusilbym sie gdyby powiedziala, ze to bedzie dialac na 100%. hmm drugie gazniki mowicie..
troche szkoda mi puszcac tego sprzeta, napsul mi juz zdrowia i wyrwal grosza, ale zzylem sie juz z nim. nastepny krok, definitywna opinia mechaniora co do przepustnic. najgorzej, ze w delegacji jestem w stolycy..
Hejka nie sądzę żeby przepustnice miały na tyle duże luzy żeby od razu zespół gaźnika skierować do recyklingu ...poowoooli :)
Jak grzebałeś przy silniku trzeba było przy jednej robocie gaźniki wsadzić do kąpieli w myjce i teraz można by było spekulować .....
a tak , proponuję je wyciągnąć i otworzyć sobie oczy .Jest kwiecień jeszcze trochę czasu pozostało na ustabilizowanie się pogody a w międzyczasie można pożegnać moturowe niepokoje
Qwa przez przypadek usunąłem Palasza posta. Na telefonie to nie pisanie.
Palasz napisał:
Seba ale gaźniki miałeś czyszczone i synchronizowane jak były wymieniane króćce. Od tego czasu ile zrobiłeś kilometrów?
Palaszu nie ma co wracać do tamtej roboty we Wrześni bo nie wyjechałem w pełni sprawnym sprzętem. Wiem tylko że mechanik był zarobiony, miał jakaś operacje i jakoś mu nie szło :) Przyjechałem już pewnie z 6tysięcy. Kompresja zrobiona, nowe świece u ciebie, gazniki mówisz że robił Twój magik i dalej nic z tego. Dochodzi teraz znów brak mocy. W tym tygodniu podjade do swojego i zapytam czy rozbierze mi gaziory i sprawdzi je. Ja ciągle delegacja..
mialem sie nie przyznawac, ale po zalozeniu nowego aku nie sprawdzilem ladowania iiii dzis znow w trasie mi pradu zabraklo. ten brak mocy to pewnie male prady, pod koniec juz tylko prycha, strzelal i zgasl. pyrka znow tylko przekaznik. dzis laduje aku, jutro sprawdzam ladowanie. podejrzewam alternator do przegladu. akurat nizej jest temat siwego o altarnatorze w 11 :)
ladowanie na wolnych 12,56. po włączeniu świateł 10,50. trzeba szukać tego braku ładowania. najgorzej z czasem :/
No to przynajmniej znasz przyczynę. Teraz już powinno być z górki ;)
po rozebraniu alternatora okazalo sie, ze nie bedzie tak z gorki :)
https://photos.google.com/share/AF1QipM … lQaGhOV0pR
terminologia wg EPC:
-uszkodzony mechanicznie rectifier czyli prostownik cena 1280 zl (moze spawanie)
-spalony regulator voltage czyli regulator napiecia cena 1466 zl ze szczotkami
googlalem troche, ale nie moge nic znalezc. sa jakies zamienniki o ktorych nie wiem?
Pospawanie może nie być dobre. Wirnik wyglada na zdrowy. Będąc w takiej sytuacji ulepiłbym cały alter z tego co jest i z oryginalnych uzywanych części plus nowe szczotki, o ile da sie wylutowac.
Podobny alter jest w gpz 900 /1100 itp. Tylko nie jestem pewien czy identyczny.
A rzuciłeś go do jakiegoś zakładu zajmującego się naprawą alternatorów samochodowych? Może warto zapytać ile u nich wyszłaby naprawa.
nie ma co za bardzo naprawiac :) trzeba latwiac uzywany prostownik i regulator. zlozy mi to mechanior. tylko wez znajdz..
Pytaj Skaryfa. Nie wiem skąd, ale on ma sporo partsów... Kurde Ty naprawdę masz pecha... Gdybym wiedział, że tak będzie z tym 1100 to nigdy bym Cie na niego nie namówił...
pytałem już, ma ale do nowego projektu.
Pałaszu nie przypominam sobie abyś mnie namawiał, dałeś cynk ze jest a ryzyko ja podjąłem. tak to było, więc nie przejmuj się stary. wybrne i z tego to moto będzie żyć😊
no i moto znów żyje :) kupiłem od Scaryfa alter, ładowanie git 13,98! co prawda odpalenie na zimnym dalej idzie topornie, mocy deczko mu brakuje, ale wczorajsza przejażdżka udana i bez stresu :)
w drodze powrotnej z Łeby przyznam, ze nie zalowalem zepha. 160-170 na szybkich trasach, ale po to go kupilem, aby predkosci takie nie byly problemem. Niestety w dwoch miejscach wyszly nieszczelnosci cylindra. Dziwne jest to, ze sucha jest uszczelka nad wyciekami. Wyplynely jakby miedzy zeberkami. Musze foty cyknac i wstawic.
trzeba od czasu do czasu dać w palnik. Porób foty i może coś się wymyśli ciekawego.
dzis gaziory pojechaly na stół do Scaryfa.
co ciekawe po ich sciagnieciu moim oczom ukazal sie odksztalcony/podwiniety krociec od airboxa od strony gaziora. jezdze z tym od wrzesni, prawdopodobnie bral w tym miejscu lewe.
nadaje sie to jeszcze?
https://goo.gl/photos/rFhYTpwMqFBdiMRN6
Gumę wymieniłem. Gaziory wróciły od Scaryfa w stanie idealnym. Zsynchronizowane, wyczyszczone tylko regulacja nie wyszła na innym sprzęcie, ale to do ogarnięcia, czekam tylko na śrubokręt kątowy i potrzebuję info co zrobić z pokrętłem od wolnych obrotów przed regulacją??? wiem, że śruby od regulacji są pod gaźnikami muszę się do nich dostać, zakręcić na maxa i po kolei od 1 do 4 odkręcać do uzyskania max obrotów na każdym.
generalnie zażegnany problem odpalania na zimnym i braku mocy, winne gaziory :) teraz tylko pracuje jak pralka, ale mam nadzieję, że kultura pracy wróci do poprzedniej po ponownej regulacji.
No to elegancko :) poskładać i wyregulować :) i w końcu chyba wszystko będzie cacy :)
Jeśli nadmiernie kopci na zimnym przy odpalaniu to możliwe, że za bogata mieszanka? Ogólnie dźwiękowo została pralka, słychać jakby ryk z gaźników. Wcześniej tego nie było na brudnych i rozregulowanych gaziorach. Możliwe, że aktualna praca jest ta właściwą? :)
Dym na początku to norma bo wilgoć z wydechow się wydostaje :)
Obecnie też mi dmucha na biało. Uszczelka pod głowicą - płyn spala ;)
Z kolei zjawisko wycia w gaźniki o którym wspomina Seba mam po zrobieniu zaworów i synchronizacji. Tylko i włącznie jak zimny. Zapala na strzał.
5eba napisał:
Jeśli nadmiernie kopci na zimnym przy odpalaniu to możliwe, że za bogata mieszanka? Ogólnie dźwiękowo została pralka, słychać jakby ryk z gaźników. Wcześniej tego nie było na brudnych i rozregulowanych gaziorach. Możliwe, że aktualna praca jest ta właściwą? :)
W taką pogodę jak teraz może dymić przy rozgrzewaniu, para wodna, norma.
Jak otworzysz całkiem przepustnicę tez normalne że będzie dochodził niski dźwięk z okolicy gaźników.
Może rzeczywiście szukam dziury w całym. Podsumowując zażegnałem problem odpalania na zimnym i braku mocy, winne gaźniki. Udało mi się deczko podregulować obroty pilotami, aktualnie są na ok. 2,5 obrotu. Nie szarpie przy ruszaniu, dobrze schodzi z obrotów i ładnie trzyma 1100-1200.