Doman - 2010-01-26 12:35:52

To może napisze jak to wyglądało w moim przypadku

Dokąd sięgam pamięcią , ojciec woził mnie do przedszkola motorynką Następnie była podstawówka i tam się wszystko zaczęło. Koledzy, pierwsze zloty (jako zwiedzający) i nagle chęć posiadania 2 kółek . Ojciec w między czasie zmienił sprzęta na Ogara i uczył mnie jeździć . Oj to było straszne . Jak te sprzęgło wyczaić . Następnie szkoła średnia , pierwsza zarabiana kasa i pierwszy Junak . Wiele się nim nie nacieszyłem gdyż nie miałem możliwości z nim powalczyć. Został sprzedany w dobre ręce i został odrestaurowany . Nawet go widziałem na zlocie w Świdnicy. Po szkole średniej wojsko , pierwsze auto i okazja wyjechania za granicę. Kilka chwil namysłu , auto do żyda i bilet kupiony . Tu (FR) wpadła mi w oko Honda Varadero 125 a że można jeździć na B to bez chwili namysłu poszedłem do salonu Hondy i wyjechałem nowiutką Varą model 2006 . Pojawili się tez nowi znajomi , którzy też mają zamiłowanie do 2 kółek . Zaczęły się wypady , zwiedzanie FR i tak to już nakręciłem 16500km . We wrześniu mojej kobiecie wpadł w oko Zephyrek . Szybka decyzja , telefon do sprzedawcy i moto stoi pod domem . Na wakacje zeszłego roku miałem okazję zobaczyć co ZR potrafi i tak z XJR przeskoczyłem Na ZRa. Zaczęło się wertowanie ogłoszeń i znalazłem . Od 4 mieś jestem posiadaczem ZR 550 B.
Szerokości i do zobaczenia na trasie.

macias89 - 2010-03-03 14:13:29

hehe a u mnie to od kiedy pamiętam jeździłem na motorku. Mój ojciec jest leśniczym i mieszkaliśmy na leśniczówce (czytaj 4 km do sklepu) do szkoły codziennie miałem ok. 12 km wiec w wieku 13 lat po zdaniu karty motorowerowej, kupiłem komarka bo nie chciało mi sie o 6 rano wstawać jak moja matka jechała do pracy i mnie zabierała, jeździłem nim całe gimnazjum, jak poszedłem do liceum zamieszkałem już w internacie i skończyła sie moja przygoda z motorkami, ale pasja nie wygasła :) nie było mnie stac na nic lepszego, poszedłem na studia i dostałem stypendium naukowe, które postanowiłem odkładać na moto.... i tak mam od 24 lutego (moje imieniny) mojego zephyrka i wiem ze warto było odkładac całe stypendium na niego :)

p@blo - 2010-03-03 17:50:46

Ja w wieku 8 lat zasiadłem pierwszy raz na motorynce i jeździłem nią następnych 7 lat, później na krótko miałem jeszcze ogara. Miałem 1,5 km do podstawówki i to był mój środek transportu do szkoły, a po lekcjach, główna zabawa z kumplami. Potem przyszła szkoła średnia (niestety ale dojazd już autobusem), studia, rodzina i dopiero jak mi się wszystko w życiu poukładało - odżyły wspomnienia i miłość do moto. Po kilkunastoletniej przerwie znów na dwóch kółkach Zephyr 550 od 2 miesięcy  (niestety wina zimy) stoi w moim garażu.

Maja - 2010-03-04 23:09:06

No ja niestety nie mogę napisać tak jak wy, że od zawsze. Pierwszy mój kontakt z motorem miał miejsce w, żeby nie skłamać, chyba w 2008. Wtedy to pierwszy raz jeździłam na Varadero Arka, który to niemało się nagimnastykował przekonując mnie żebym się nie bała i wkońcu ruszyła (to było straszne ;) ). No i ruszyłam. Dawał mi od czasu do czasu motorek żebym chociaż pare metrów przejechała, potem nawet krążyłam koło lotniska (bo piękna i długa droga tam jest),no i stało się - spodobało mi się. Któregoś dnia podpisałam deklarację (dla zabawy), że zrobię prawko szybciej niż Arek, zawzięłam się i zrobiłam, podobno mam talent.
Efektem tego wszystkiego jest mój pierścionek zaręczynowy w postaci Zephyra 550 B (posiadam go od 17.08.2009) :D

Pudelski7 - 2010-03-05 09:10:19

ja pamietam ze majac kolo 5 moze 6 lat ojciec wozil mnie simsonem a wujek wsk-ą  potem majac chyba 12 kupilem swoj pierwszy motor jawke 50, jezdzilem nia chyba ze 2 lata, potem dostalem wsk-e od wujka:)), takim pierwszym powazniejszym motocyklem byl junak ktorego kupilem razem z kumplem, wbyl w stanie oplakanym wyremontowalismy go na igielke:))(wspaniala polska aszyna) chyba w wieku 19 lat sprzedalismy junaka czego do dzisiaj żałuje, pozniej mialem poltorej roku przerwy, po tym czasie kupilem Honde cb 450s, zaczolem robic prawko honda jezdzilem prawie 2 sezony i pod koniec zeszlego sezonu kupilem zephyra 1100.

Michal - 2010-03-06 21:33:40

Ja podobnie jak wszyscy zaczynałem od motorynek, komarków itp., ale poważne moto (zephyr) kupiłem dwa tygodnie po rozstaniu z dziewczyną, musiałem te uczucia przenieść na coś innego;-)

zeph750 - 2010-03-10 20:03:15

A u mnie temat motocykla krążył od dawna. Wcześniej niż się urodziłem, bo mój dziadek miał warsztat motocyklowy. Jednak ja sam mimo zainteresowań w tym kierunku zacząłem się zastanawiać na poważnie nad zakupem własnych dwóch kółek dopiero w 2008 roku. Wcześniej jeździłem różnymi samochodami i w nie waliłem wszystkie pieniądze. Pierwszym motocyklem zaraz po zrobieniu prawka była MZ ETZ 150 z silnikiem 250. Ciekawa konstrukcja nie do jazdy ogólnie. Ale na koło stawiał bez wysiłku i zazwyczaj przypadkiem. Potem kupiłem Suzuki GN 125 i na nim zrobiłem pierwsze poważne wojaże. Ponad 4000 km w października 2008 do marca 2009. Dobry sprzęt ale... wolny. Po doświadczeniach ze 125 postanowiłem kupić to co podobało mi się od zawsze a co zawsze było poza zasięgiem czyli właśnie Zephyr. Choć nie było łatwo go znaleźć toteż szukałem innych dwóch kółek a jak się zephyr trafił to było dobrze i..... trafił się i to 3 km od domu. A ja jeździłem gdzieś nie wiadomo gdzie. I tak od roku jestem już w posiadaniu zephyrka, którego w tą zimę wyposażyłem w kufry i mam zamiar wybrać się w sezonie za granicę. Czy to się uda - zobaczymy...

Pozdrawiam

www.xiaolinshowdown.pun.pl www.battlecraft.pun.pl www.sekai-no-okama.pun.pl www.naszagmina.pun.pl www.naruto-senpu.pun.pl