Jachoo - 2016-10-06 17:22:53

Idą kolejne zimowe wieczory więc postanowiłem urozmaicić wam ten czas moim kolejnym projektem. Tym razem jednak coś w zupełnie innym stylu niż budowa customa, a mianowicie odrestaurowywanie klasyka. Klasykiem tym nazwałem twór polskiej myśli technicznej z epoki PRL czyli rodzimą WSKę, model 175. Każdy z nasz chyba miał w przeszłości mniejszy lub większy kontakt z tym motocyklem więc nie muszę specjalnie go przedstawiać. W kilku zdaniach przybliżę wam tylko historię tego konkretnego egzemplarza abyście wiedzieli dlaczego wybór padł właśnie na niego.
Fabrycznie nową WSKę w 1979 r. w sklepie zwanym GS zakupił mój wuj (starszy brat ojca). Był to model dość rzadki bo posiadał instalację z prądnicą 12V, niską kierownicę, całkowitą obudowę łańcucha, gumy na zbiorniku, metalową obudowę lampy, itp. Jeździł nią ok. 2 lata po czym udało mu się kupić auto, więc motocykl odsprzedał mojemu tacie. Nie było mnie jeszcze na świecie ale wiem z opowiadań że motocykl ten jako jego pierwszy pojazd był jego oczkiem w głowie, a w tamtych czasach taki sprzęt to było coś ;) Mam wiele zdjęć a nawet krótki film jak tata zabierał mnie i brata na przejażdżki (chyba wtedy zaszczepił we mnie pasję do motocykli). Tak mijały lata aż w końcu ja i mój starszy brat dorośliśmy na tyle że motorynki czy komarki przestały nas bawić i szukając mocniejszych wrażeń dostępnych na przełomie lat 80/90 wytargaliśmy z garażu poczciwą "4". Na szczęście (szczęście patrząc na to dzisiaj bo wtedy była to tragedia) motocykl miał wspomnianą instalację 12V co powodowało że bez akumulatora nie dało się jej odpalić. I tak z racji trudności w zdobyciu sprawnego akumulatora nie katowaliśmy jej zbyt dużo, tym bardziej że brat załatwił od innego wuja drugą z instalacją 6V :D W ten sposób staruszka przeczekała w garażu kolejne 10 lat, aż ojciec postanowił przywrócić jej dawny blask. Wszystko byłoby pięknie i nie było by tego wątku gdyby nie fakt że zapał taty skończył się na etapie demontażu, po czym całość trafiła z powrotem do tego samego garażu z tą różnicą że w częściach pierwszych. Po kolejnych niespełna 15 latach nadszedł wreszcie dzień kiedy postanowiłem samemu zatroszczyć się o to dobro rodzinne.
Po takim czasie i przewalaniu z kąta w kąt zadanie jest dość trudne. Wiele elementów złapała korozja, inne jak guma czy poszycie siedzenia po prostu skruszały. Szybki rekonesans w obecnych cenach części też mnie zaskoczył, bo czasy gdzie dobrą WSKę można było wyrwać za przysłowiowe "pół litra" odeszły w niepamięć. Ale nie ma co gdybać tylko trzeba się za to zabrać bo to chyba już ostatni gwizdek. Trzymajcie kciuki !!! :)
Poniżej fotki jak wyglądała po otwarciu garażu.

http://images81.fotosik.pl/63/8e3aa3b4434f99a0med.jpg

http://images82.fotosik.pl/63/388c8afee6384f1fmed.jpg

Pająk - 2016-10-06 17:52:19

Lubię takie garaże. Powodzenia, będę obserwował. W dzisiejszych czasach łatwiej odnowić popularnego klasyka. Sporo można kupić reprodukcji siedząc w domu.

sebastianm - 2016-10-07 07:54:52

Jaki klimat! To jest to co uwielbiam najbardziej. Powiedz co planujesz? oryginał czy jakieś modyfikacje? Trzymam kciuki!

mar33cki - 2016-10-07 09:05:07

ale czad :) to moja jawka była chyba w lepszym stanie :)

na szczęście masę części można kupić w necie, za rozsądne pieniądze

Pudelski7 - 2016-10-07 09:10:50

Ta kostka na pierwszym zdjęciu mnie natchnęła, zrób z wsk-i crossa ;)

PalaszD - 2016-10-07 09:37:12

ooo będzie niezły projekt :)
czekam z niecierpliwością na postępy prac

Jachoo - 2016-10-07 17:25:07

W założeniu ma być maksimum oryginału, choć pewne niewidoczne dla oka elementy chce usprawnić (śruby silnika z nieszczęsnych śrubokrętowych chce zamienić na imbusowe i zapłon młoteczkowy z kondensatorem na bezstykowy). Części, to fakt, są dostępne ale te dobrej jakości kosztują nie mało i niestety są to już zamienniki. Na szczęście przez lata zgromadziło się już sporo zapasowych i oryginalnych, niektóre nawet nowe zapakowane w pudełka z epoki  A opona cross już zagościła kiedyś w tej maszynie po prawej, jednak po zerwanym dwa razy łańcuchu uznaliśmy z bratem ze lepiej założyć oryginalną gumę i mieć możliwość bezpieczniejszych wariacji
Jako pierwszy na stół warsztatowy idzie silnik, już niebawem opis tych zmagań.

sebastianm - 2016-10-09 08:20:37

Z częściami jest tak jaki pisze Jachoo, najlepsze są oryginały z epoki a te kosztują już bardzo dużo. Najgorsze są współczesne produkcję, jakość mizerna. Co do Twoich planów, mam nadzieję że śruby które widać na zewnątrz w silniku zostawisz takie jakie były, głupio w takich motocyklach wyglądają śruby na imbus. Co do zapłonu też mam w planach założyć bezstykowy ale aktualnie to tylko plany. Jawa pali na kopa, ładowanie działa więc śmigam jak jest:)

Yamamoto - 2016-10-09 09:19:27

Zrób z niej coś odkrywczego.
A może caferacera?

Jachoo - 2016-10-10 07:37:51

Yama idź i więcej nie grzesz ;)
Co do śrub to wszystkie widoczne che mieć oryginalne. Dylemat mam tylko co zrobić ze śrubami kapy sprzęgła, ponieważ nie uznaję silikonu a dobrze ścisnąć uszczelkę żeby nie kapało w starym silniku śrubokrętem jest dość ciężko. Zobaczymy co da się zrobić.

sebastianm - 2016-10-10 12:03:56

Silikon to dobra rzecz, pod warunkiem że dozuje się go w odpowiednich ilościach. Ja mam pokrywę sprzęgła założoną na silikon, skręconą na śruby na śrubokręt płaski i nie cieknie, a powierzchnia styku nie była najlepsza. Możesz założyć grubszą uszczelkę wyciętą z ostatniej strony bloku (zazwyczaj jest grubsza od innych) i zobaczyć czy będzie się lało. Kiedyś nie było silikonu ale ludzie używali czegoś takiego jak hermetyk.

Pudelski7 - 2016-10-10 12:10:39

Silikon to badziew, jeśli juz jestem zmuszony używać jakiś uszczelniacz to tylko i wyłącznie Dirco.

sebastianm - 2016-10-10 12:13:50

skoro tak twierdzisz:D Ja używam silikonu victor reinz.

Jachoo - 2016-10-10 13:50:37

Ja wszystkie uszczelki wycinam samodzielnie z arkusza gambitu. Mam może konserwatywne podejście do tematu ale jeśli silnik fabrycznie silikonu nie widział to i po odrestaurowaniu czy nawet zwykłym remoncie nie powinno go tam być. Oczywiście przy założeniu że gładź stykowa nie jest uszkodzona, bo przy głębokich rysach sama uszczelka może nie wystarczyć.
W nowoczesnych konstrukcjach silikon często na etapie produkcyjnym wypiera tradycyjne uszczelki, ale obecnie produkowane silniki traktowane są często jako część zamienna którą się nie naprawia a wymienia. W PRLu było odwrotnie a silikonu jeszcze nie wymyślono i słusznie sebastianm piszesz że hermetyk był jedyną formą ratunku kiedy nie było czym uszczelnić.

Yamamoto - 2016-10-10 15:15:51

Jak nie caferacera to może chociaż scramblera.....pliss...

Daras - 2016-10-10 16:11:24

za czasów WSK wszyscy przerabiali je na choppery.
może się skusisz ?
;)

Jachoo - 2016-10-10 16:27:11

Patrząc jak nalegacie zainteresowałem się tematem i znalazłem parę ciekawych projektów na bazie WSKi
https://www.youtube.com/watch?v=dg07xZaWudI
https://www.youtube.com/watch?v=FbXBAbiS6i8
https://www.youtube.com/watch?v=dHN4GGSt1R0
Ale jednak mimo wszystko zostaję przy oryginale :)

Pająk - 2016-10-10 16:32:17

Oryginał :good:

crazyduck - 2016-10-10 16:35:37

JACHOO napisał:

Patrząc jak nalegacie zainteresowałem się tematem i znalazłem parę ciekawych projektów na bazie WSKi
https://www.youtube.com/watch?v=dg07xZaWudI
https://www.youtube.com/watch?v=FbXBAbiS6i8
https://www.youtube.com/watch?v=dHN4GGSt1R0
Ale jednak mimo wszystko zostaję przy oryginale :)

Daw pierwsze znajome :D

rafi068 - 2016-10-10 23:08:02

Jeśli można zagłosować, to też Oryginał :) Ten dźwięk jest zarezerwowany i najbardziej kojarzony z czarna błyszczącą WSKą :) Powodzenia :)

Jachoo - 2016-10-11 11:08:27

Czyli większością głosów zostaje oryginał ;)
Nim zapodam relację z remontu silnika wrzucę ciekawostkę ostatnich dni. Otóż rozbierając moto z pozostałych jeszcze na ramie części odkryłem, że na główce ramy nie ma tabliczki znamionowej, ale ewidentnie tam była bo jeszcze pozostał ślad. Zapytałem ojca co się z nią stało jednocześnie prosząc żeby przeszukał swoje tajne miejsca. I faktycznie ku mojej uciesze tabliczkę odnitował podczas prób własnego remontu i schował w szafie :) Ale to nie wszystko, przywiózł mi również coś co spotyka się naprawdę rzadko nawet w dużo młodszych motocyklach, a mowa tu o komplecie dokumentów czyli dowód rejestracyjny, kwity z przeprowadzanych badań i ubezpieczeń, książkę gwarancyjną oraz instrukcję obsługi i napraw. I dzięki temu wyprowadziłem się z błędu co do rocznika produkcji WSKi, bo jest to nie jak myślałem 1976 a 1974. Kupiona w maju 1975 w Polmozbycie jak pisałem wcześniej przez wuja.

http://images84.fotosik.pl/76/4eb9bfb4e135dbedmed.jpg

Borknagar - 2016-10-11 12:21:16

Kawał historii. :)

sebastianm - 2016-10-11 12:48:50

Zazdroszczę Ci takiej rodzinnej pamiątki:)

rafi068 - 2016-10-11 13:17:07

Wartość motocykla automatycznie wzrosła :D

Wracajac na chwilke do uszczelnień...

Pudelski7 napisał:

Silikon to badziew, jeśli juz jestem zmuszony używać jakiś uszczelniacz to tylko i wyłącznie Dirco.

Też polecam dirko, ale za moich komarkowych czasów pamiętam, że składałem silniki na śmierdzący, czerwony płyn o nazwie Hermetyk.
Wtedy była to biała buteleczka bez oznaczeń pamiętająca chyba PRL ;) Coś na ten styl: https://www.google.pl/search?q=hermetyk … 19fKzEM%3A

Pająk - 2016-10-11 13:59:16

Też waliłem motorynki na hermetik, czerwona substancja przypominająca gęste wino. Po zastygnięciu  twarde i kruszące się.

szparag86 - 2016-10-11 21:20:46

Jakieś 15-18 lat temu jak bawiłem się motorynkami i innymi komarkami to przy składaniu silnika po remoncie dawało się papierowe uszczelki wysmarowane hermetykiem. Jak na to się złożyło to nie ma bata nie mogło nigdzie się pocić. To chyba pewniejsze było niż dirko, a przy tym gluty nie dostawały się do środka.

Jachoo - 2016-10-12 07:45:32

Widać wszyscy mamy te same patenty z dawnych lat :) Ale takie to były czasy że człowiek musiał kombinować z tym co było dostępne.

Jachoo - 2016-10-15 13:15:03

Obiecywałem więc zamieszczam opis remontu silnika. Jako wprowadzenie zaznaczę że silnik do końca był sprawny, niestety tata rozkręcając silnik spuścił olej, odkręcił kapy boczne i co najgorsze odkręcił też świecę pozostawiając go tak do dnia wytargania przeze mnie. Efekt jest taki że silnik był zastany, na gładzi cylindra pojawiła się korozja, to samo na koszu i łańcuszku sprzęgłowym. Po oczyszczeniu całości i zdemontowaniu cylindra oczom mym ukazał się taki ot widok
http://images83.fotosik.pl/87/d93dfdb6a065ce8dmed.jpg
Zauważyłem że prawa strona karteru i część kapy bocznej są wyłamane. Wuj przyznał się że kiedyś zerwał mu się łańcuch tak nieszczęśliwe że narobił szkód w delikatnym aluminium. Dziurkę z której sączył się olej zakleił jakimś dostępnym wtedy środkiem.
Konstrukcja silnika jest dość prosta wiec i demontaż przebiegał sprawnie. Gdy kartery były już rozpołowione oceniłem stan wewnątrz. Tryby w stanie niemal idealnym, luz na wale korbowym wyczuwalny, dużo nagaru.
http://images83.fotosik.pl/87/82fb439f7ffdb60emed.jpg
Po wywaleniu wszystkich bebechów dorobiłem wyłamane elementy karteru i udałem się do fachowca od spawania alu. Pospawał wszystko pięknie poczym w rękę frez i pilnik i tak oto doprowadziłem karter do należytego stanu.
http://images81.fotosik.pl/87/c33782d9001dafb6med.jpg
Potem szybka polerka a dokładniej mówiąc czyszczenie staliwem. Nie chciałem polerować na lustro bo tak fabrycznie nigdy nie było a efekt możecie porównać niżej.
http://images84.fotosik.pl/87/b8db5f94c21440c1med.jpg
Po dwóch tygodniach odebrałem z regeneracji wał i cylinder po szlifie (niestety kwalifikował się od razu na drugi szlif bo rdza była głębsza) i po oczyszczeniu karterów mogłem przystąpić do montażu. Łożyska SKF, nowy tłok i pierścienie, nowe uszczelniacze i uszczelka robiona własnoręcznie z Gambitu (i tu moja sugestia - nie kupować gotowych zestawów uszczelek bo są gówno warte).
http://images84.fotosik.pl/87/deeac69934d1622emed.jpg
Potem już tylko montaż sprzęgła, oczywiście na nowych tarczach. Łańcuszek sprzęgłowy miałem oryginalny nowy ze starych zapasów, kosz sprzęgłowy oczyściłem i było OK.
http://images83.fotosik.pl/87/a45b2d353bdcaa69med.jpg
Teraz montaż cylindra i głowicy, przyłożenie kapy i dźwigni i sprawdzenie na sucho czy wszystko chodzi tak jak powinno. Z ulgą stwierdzam że jest super. Kapy jeszcze nie dokręcam bo czekam na zmówioną prawą stronę (w silniku W2 docisk sprzęgła był przykręcany do prawej kapy) i jak już dojdzie to sprawdzę jeszcze poprawność działania sprzęgła. Jeśli też będzie OK to skręcam wszystko na gotowo i etap silnika uważam za zamknięty.
http://images82.fotosik.pl/87/40627e4b74d7bdcdmed.jpg
Żebyście docenili moje zangarzowanie w ten projekt to powinniście zobaczyć mnie jak w nocy szczoteczkę do zębów i CIFem czyściłem żeberka cylindra i głowicy ;)

PalaszD - 2016-10-15 13:59:15

oj Panie odwaliłeś kawał dobrej roboty :)
mi kiedyś w CZ też spadł łańcuch i połamał kartery...

jak tak dalej pójdzie to do gwiazdki maszyna będzie gotowa :D
Kasia mogła Ci fotę zrobić podczas czyszczenia szczoteczką do zębów ;)

Yamamoto - 2016-10-15 14:01:28

JACHOO napisał:

Żebyście docenili moje zangarzowanie w ten projekt to powinniście zobaczyć mnie jak w nocy szczoteczkę do zębów i CIFem czyściłem żeberka cylindra i głowicy ;)

Wisz jak jes...jedno zdjęcie mówi za tysionc sów.

Mobilizujesz mnie do Junaka. Teraz mam go w garażu to i zacznę coś więcej wrzucać.

sebastianm - 2016-10-15 22:47:30

Piękna robota i jakie zaangażowanie!

j@wa - 2016-10-16 13:05:09

Trzymam kciuki za projekt. Robiąc na oryginał idziesz w najlepszą stronę.
Wszystkie cafe ,bobbery itp, też mają sens. Tylko na boga. Nie tnijcie całych kompletnych motocykli. Jak można by pociąć taką perełkę?

Uszczelki też zawsze robię sam z Gambitu. Troszkę zabawy, ale wiemy że będzie pasować i jest z dobrego materiału. Te papierowe badziewie z alle to tylko wyglądają. Nawet pod pokrywę zaworów w Zefirze też sam zrobiłem. Smaruję uszczelki smarem aby się natłuściły i odkładam na dzień. Nic nie cieknie,nawet z tego drugiego sprzęta z fotki,a podobno powinno.
http://images84.fotosik.pl/89/ddc15bd54bcfb5e5.jpg

http://images84.fotosik.pl/89/efb0865b102d00d8.jpg

Jachoo - 2016-10-17 07:51:46

Tak się składa że Kasia zrobiła mi zdjęcie bo śmiać jej się chciało jak zobaczyła co ja robię z tą szczoteczką. Tak więc załączam wam dowodówkę ;)
http://images81.fotosik.pl/92/8a01e7b32bf80970med.jpg
Co do samych uszczelek to te w zestawie nawet nie wyglądały. Krew mnie zalewa jak widzę że ktoś sprzedaje taki badziew. Pomijam fakt że są zrobione z nie wiadomo jakiego materiału, ale jak produkują coś hurtowo nie potrafią zrobić do tego dobrego wzoru tylko powielają coś co w ogóle nie pasuje do odlewu karteru czy kapy! :wkurzony:

PalaszD - 2016-10-17 09:21:20

Hehe no faktycznie jest dowód :)
A może te uszczelki były do jawy, a nie do WSK? :)

Pająk - 2016-10-21 17:22:27

Też w tej chwili restauruję wskę m06b3. Wczoraj zaczęły przychodzić graty. Zakupiłem komplet śrub, oglądam a tam śruby 5.8, no nigdy bym nie pomyślał że ktoś będzie sprzedawał śruby meblowe do motocykla :D
Oczywiście postaram się je zwrócić.

sebastianm - 2016-10-21 19:16:17

Jachoo piękne zdjęcie!

Jachoo - 2016-10-21 20:04:14

Z tymi śrubami to mega porażka, nie wiem co sobie myślą tacy sprzedawcy. Fajnie ze tez zabrałeś sie za perełkę PRLu, będzie z kim wymienić doświadczenia i sugestie. Masz o tyle lepiej że do "trójki" łatwiej o części silnikowe. Życzę powodzenia i liczę na fotorelacje w nowym wątku :)

crazyduck - 2016-10-22 12:02:39

JACHOO napisał:

Z tymi śrubami to mega porażka, nie wiem co sobie myślą tacy sprzedawcy. Fajnie ze tez zabrałeś sie za perełkę PRLu, będzie z kim wymienić doświadczenia i sugestie. Masz o tyle lepiej że do "trójki" łatwiej o części silnikowe. Życzę powodzenia i liczę na fotorelacje w nowym wątku :)

Jak byś coś potrzebował do wsk pisz zapytam czy pewnien Pan może będzie miał oryginalne części z epoki

Jachoo - 2016-10-22 14:15:54

Duże dzieki za info, ale juz chyba wszystkie części mam skompletowane. Ale jakby cos wyszło w trakcie to nie omieszkam sie do ciebie uśmiechnąć ;)

woj191 - 2016-10-31 08:49:39

Taki sklep kiedyś znalazłem, może ktoś skorzysta
http://www.stolmot.com

Pająk - 2016-10-31 13:24:24

Kupowałem u nich parę rzeczy, generalnie polecam.

Jachoo - 2016-10-31 15:54:15

Też kilka pozycji przyszło do mnie właśnie ze stolmotu. Mogę też śmiało polecić https://gmoto.pl/ Przy większym zamówieniu wysyłka gratis, bezproblemowe zwroty i nawet dają rabaty :D Zabrzmiało to trochę jak reklama sklepu, ale zarzekam się że nie mam z nimi nic wspólnego, no chyba że pozytywne doświadczenia handlowe :)

Pająk - 2016-10-31 16:56:40

W gmoto zamówiłem najwięcej :D , polecam również.

Jachoo - 2016-11-08 08:11:59

Czekając na piaskowanie i proszkowe malowanie ramy i innych pierdoł, zająłem się zawieszeniem przednim. Ponieważ ząb czasu mocno odcisnął się na tym goleniach, a cena za chromowanie jaką usłyszałem od lokalnych specjalistów mnie powaliła, postanowiłem poszukać i kupić inne w lepszym stanie. I tak na znanym portalu internetowym udało mi się wyrwać (jak opisywał sprzedawca) kompletne zawieszenie w idealnym stanie. Po otrzymaniu paczki ten stan rzeczy niestety musiałem zweryfikować. Okazało się że owszem chrom jest w idealnym stanie, jednak lewa laga ma mocne rysy. Pomyślałem zatem żeby przełożyć lagę z tych które miałem. Niestety byłoby to za łatwe. Przy demontażu okazało się że obie rury w oryginalnym zawieszeniu są podgięte (jedna minimalnie, druga dość znacznie). Szybkie śledztwo i znalazł się sprawca - brat kiedyś wpakował się jakąś mega dziurę, a gdy zobaczył co się stało z obawy przed tatą nic nie mówiąc odstawił moto do garażu licząc że nikt się nie zorientuje. I dobrze myślał bo mu się upiekło, za to mnie kosztowało to dodatkowe 40 zł za prostowanie jednej z lag.
http://images84.fotosik.pl/146/1a8fa31d57a98b3amed.jpg
Kiedy miałem już wszystkie elementy przystąpiłem do oczyszczenia całości z kg smaru, starego oleju i innego syfu zgromadzonego przez lata i montażu całości. I w tym miejscu zatrzymajmy się na chwilę bo odkryłem ciekawostkę o której nigdzie w książkach czy internecie nie ma wzmianki. Zawieszenie w moim egzemplarz pochodzi jak cały motocykl z 1974r. Drugie które kupiłem jest nowsze, i zewnętrznie takie same, jednak po rozebraniu okazuje się ze śruba łącząca lagę z golenią jest grubsza, dolna tulejka ma inny kształt, górna jest krótsza, a gwint w korkach trzymający sprężynę wykonany jest z tworzywa a nie z metalu jak w oryginalnym zawieszeniu z mojego motocykla. Z tego oto powodu miałem więcej pracy aby przełożyć wszystkie stare bebechy do nowej lagi i goleni. Tulejek nie kupowałem nowych ponieważ te z moich teleskopów były w świetnym stanie, jedynie zawitały nowe uszczelniacze. Operacja się powiodła i oto mam zregenerowane, błyszczące teleskopy które niebawem znajdą się ponownie w motocyklu.
http://images84.fotosik.pl/146/704ac8097dfabe75med.jpg
Wczoraj też skończyłem regenerację tylnych amortyzatorów jednak tam poszło bez jakikolwiek przygód (może poza tym że nowe chromowane szklanki które kupiłem mają nieco mniejszą średnicę dolnego otworu i wymagały lekkiego doszlifowania). Teraz schną po malowaniu i jutro nastąpi ich uzbrojenie w sprężyny i osłony.
http://images81.fotosik.pl/146/573621e2434d6ed3med.jpg

j@wa - 2016-11-09 20:27:51

Polecam również ten sklep  www.skuterdebica.hg.pl/

PalaszD - 2016-11-09 22:54:31

ale będzie WSK z klasą :) przyjadę na pierwsze odpalenie i będę bił brawo :D

Jachoo - 2016-11-10 07:35:31

Do odpalenia jeszcze daleka droga, ale jestem dobrej myśli ;) Wczoraj dotarły nowiutkie oponki, w poniedziałek mam odebrać ramę i inne pierdoły z lakierni więc powoli może zacznę już coś wreszcie skręcać.

Jachoo - 2016-11-18 15:24:26

Żebyście nie mówili że idzie mi gorzej od Pająka ;) Też odebrałem elementy z piaskowania i malowania proszkowego. Teraz już zacznie się najlepszy etap prac czyli czysty montaż, ale o tym w kolejnych wpisach.
http://images83.fotosik.pl/172/22261f4e1c91567amed.jpg
Jeszcze pochwalę się zakończeniem regeneracji tylnych amortyzatorów. Poza wymianą uszczelniaczy doszło jeszcze własnoręczne lakierowania oraz skręcenia wszystkiego do kupy z nowymi chromowanymi szklankami. Pewnie taniej i łatwiej byłoby zamówić nowe, ale jak wiecie chcę ten motocykl odtworzyć tak by wyglądał jak w 1974 r gdy opuszczał fabrykę w Świdniku, a niestety nowe amorki tylko na pierwszy rzut oka wyglądają jak te z lat '70.
http://images81.fotosik.pl/173/77e263ada26cb936med.jpg

Jachoo - 2016-11-25 14:56:58

Jedziemy dalej :) Ten wpis poświęcony jest kołom. Mój egzemplarz fabrycznie był wyposażony w obręcze pokryte chromem, który jednak tak jak większość elementów nie przetrwał próby czasu. Ni było mowy o wyczyszczeniu ich ponieważ poza utratą połysku w wielu miejscach powłoka odchodziła a w innych zamiast koloru srebrnego był rudy. Szprychy nie wyglądały wcale lepiej.
http://images82.fotosik.pl/190/25c660484b0bd7e4med.jpg
Opcje były dwie: oddać do chromowania lub kupić nowe. Szybkie rozpoznania rynku galwanicznego i już wiedziałem jaką opcję wybiorę (600 zł za renowację jednej obręczy). Nowe zamówiłem za 90 zł/szt. jednak po otrzymaniu przesyłki okazało się że przetłoczenia otworów na szprychy są w innych kierunkach niż w oryginale i nie da się ich zapleść tak jak powinny być. Ich jakość również była słaba. Posiedziałem w internecie i znalazłem jeden sklep który posiadał obręcze identyczne jak te fabryczne. Sprzedawca doskonale zdawał sobie sprawę, że jest jednym z nielicznych którzy sprzedają właściwe obręcze do WSKi więc nie było specjalnie opcji targowania i w ten sposób zapłaciłem po 200 zł/szt. Jednak kiedy miałem je w ręku wiedziałem już że warto było dopłacić bo sama grubość blachy była zupełnie inna od poprzednich (które bez problemu zwróciłem) o jakości chromu nie wspomnę. Zamówiłem też nowe szprychy, fartuchy ochronne, opony i dętki, a w oczekiwaniu na dostawę zająłem się czyszczeniem bębnów i zmianą łożysk. Z racji korozji nypli nie bawiłem się w odkręcanie tylko wziąłem w rękę Boscha i po chamsku potraktowałem szprychy.
http://images84.fotosik.pl/190/7c0ba13e5c528b0dmed.jpg
Kolejny etap to zaplatanie. Powiem wam że nie ma się czego bać, bo jest to nawet ciekawe zajęcie a widok jak lśniąca felga nabiera kształtu daje dodatkowego kopa do działania. Jedynie centrowania się nie podjąłem zlecając to fachowcom. Gdy już felgi były gotowe pozostało ubrać je w nowe oponki. Stomile na których jeździły WSKi już nie dostępne dlatego wybrałem oponę najbardziej zbliżoną bieżnikiem czyli MITAS 3,00x18 H-03. Wytalkowałem wnętrza opon i dętki po czym złożyłem wszystko w całość. Jaki efekt? Oceńcie sami, jednak ja jestem mega zadowolony :)
http://images83.fotosik.pl/190/08069cc6aa56bf2fmed.jpg

rafi068 - 2016-11-25 17:09:50

Robota wre :) Podejrzewam, że z wycentrowaniem nie miałbyś problemu. Jest pelno filmow, gdzie nie mają specjalistycznych sprzetow a centruja. Efekt koncowy bedzie zajebisty :)

mar33cki - 2016-11-29 11:14:57

wszystko dałeś do malowania proszkowego? może też pójdę tą drogą, jak znajdę taki zakład, bo z piaskowaniem/szkiełkowaniem nie mam problemu :)

szybko ci idzie i fajnie to wygląda! :)

Jachoo - 2016-11-29 13:45:12

Wszystko oprócz zbiornika, bo ten poszedł do lakierowania tradycyjnego. Dlatego tradycyjnego że chciałem aby lakiernik wiedział jak dokładnie przebiegały szparunki aby mógł je później odtworzyć. Proszek to super sprawa ale tylko kiedy materiał nie ma dużych wżerów po korozji bo inaczej będzie kiepski efekt. Patrząc na malowanie Zephyra wydaje mi się też że tradycyjny lakier ma większy połysk, ale może to być złudzenie bo tam duże powierzchnie są malowane pistoletem a rama i pierdoły poszły do proszku.
Aha, nie wszystko jednak dałem do proszku. Amortyzatory tylne, osłonę łańcucha i obudowę filtra lakierowałem samemu ;)

crazyduck - 2016-11-29 17:02:20

nie wiem jak u Ciebie ale tam gdzie ja oddaje do proszku, jest jeszcze opcja lakieru bezbarwnego efekt jak byś oblał wodą ,ze zbiornikiem jest o tyle problem ,po proszku że  wzdłuż środka jest szpachlowany po łączeniu  a do proszku się nie szpachluje ,szpachla wstaje od temperatury więc jak ma być dobrze na mokro ,co do szparunków sam byś je domalował robiąc szablon z tektury

Jachoo - 2016-11-30 07:33:55

Masz rację z tym łączeniem zbiornika, zapomniałem o tym na śmierć. Szparunków nigdy nie malowałem, tzn. malowałem na błotniku Husarii, ale tam było na zasadzie naklejenia taśmy, polakierowania i odklejenia. W tym projekcie chcę zachować maksymalną oryginalność a więc w grę wchodzą tylko szparunki robione tradycyjnie pędzelkiem. Ojciec lakiernika który robi usługi lakiernicze dla naszej firmy zajmował się większość życia właśnie malowaniem szparunków (co prawda na Junakach ale sztuka podobna) i udało mi się załatwić u niego wykonanie tych pierdoł. Myślę że efekt powinien być super, a samemu na pewno tego nie osiągnę.

sebastianm - 2016-11-30 09:32:28

Szparunki malowane pędzelkiem to wisienka na torcie na takim motocyklu:)

Jachoo - 2016-12-05 07:53:16

Nadszedł czas na najlepszą część remontu czyli składanie wszystkiego w całość. Rama, koła, zawieszenie lśniąc po kątach garażu aż proszą się by połączyć się w jedną całość, dlatego nie mogę dłużej opierać się tym prośbą ;)
Najpierw na swoje miejsce wróciła tabliczka znamionowa. W drugiej kolejności zająłem się zawieszeniem przednim. Miałem z tym trochę problemów ale ogólnie poszło w miarę sprawnie. Nie skręcałem wszystkiego jeszcze na gotowo, licząc że po postawieniu na koła i tak trzeba będzie ustawić wszystko tak by motocykl jechał na wprost.
http://images82.fotosik.pl/214/69dfbcfc57fa5186med.jpg
Kolejny etap to wahacz tylny i osłona łańcucha, oraz wzmocnienia ramy i podnóżki przednie. Na swoje miejsce trafiły też amortyzatory.
http://images83.fotosik.pl/213/385d4795a7bd2adfmed.jpg
Następnie przyszła kolej na koła. Tylne z oporami ale udało się jakoś założyć, natomiast z przednim miałem nie lada zagrychę. Problem wynikał z tego że podczas dekompletacji maszyny przez tatę zaginięciu uległa przednia oś. Nie mogąc jej odnaleźć postanowiłem zamówić nową. Nie spodziewałem się jednak że powtórzy się problem z uszczelkami i obręczami, czyli wszystko co nie oryginalne pasować nie będzie. W tym przypadku końcówka ośki która jest ściskana przez lagę zawieszenia miała zbyt małą średnicę, a tym samym nie było możliwości dokręcenia jej. Nie zastanawiając się długu postanowiłem wykorzystać sprzęt który na szczęście posiadam. Spawarkę napawałem końcówkę osi, a następnie tokarką wytoczyłem żądaną średnice. Na koniec zabezpieczyłem to antykorozyjnie i zamontowałem w motocyklu. Mając koło na swoim miejscu wycentrowałem zawieszenie przednie i po zalaniu olejem skręciłem już porządnie. Aby WSKa nabrała pełnego kształtu wpakowałem też w ramę silnik, a następnie z otwartym browarem w ręku siedziałem tak chyba przez godzinę patrząc się na piękno tego kształtu ;)
http://images81.fotosik.pl/214/8ba74cc8c3d62cd1med.jpg

mar33cki - 2016-12-05 09:03:30

o kurka, ale zaczepiście wygląda, jeszcze chwila i będziesz mógł postawić w salonie na zimę :D

Pająk - 2016-12-05 16:54:44

Dobra robota.

Jachoo - 2016-12-07 07:50:16

Postępy cały czas widoczne więc chyba jest dobrze.
Właśnie wjechała na swoje miejsce kierownica z klamkami i nowymi manetkami (niestety wykonanymi współcześnie ale wyglądem przypominające do złudzenia oryginały. Chrom na rurze kierownicy był nie za ciekawy, ale i tak najlepszy ze wszystkich chromów w motocyklu. Kosztowało mnie to trochę pracy ale wypolerowałem ją na lustro i teraz wygląda pięknie.
http://images81.fotosik.pl/218/df7dedd019c3033cmed.jpg
Jak to mawia pewien napakowany koleś - nie ma lipy. Z takim mottem do WSKi trafił nowiutki łańcuch z kraju kwitnącej wiśni. Oprócz DIDa założyłem oczywiście nowe zębatki z przodu i z tyłu.
http://images82.fotosik.pl/219/bd2a92133509ae72med.jpg

PalaszD - 2016-12-07 17:34:46

ooo panie - robota w rękach się pali ;) pewnie jeszcze w starym roku chcesz ją przedmuchać (jakkolwiek by to nie zabrzmiało) :) pełen podziw :D

kwaq - 2016-12-07 17:45:02

UU do pasterki będzie gotowa! Świetna robota :)

PalaszD - 2016-12-07 18:24:30

na święta do kościoła nią pojedzie :) kask orzeszek już jest - sam osobiście mierzyłem i na mój łeb nie wchodzi :D

Jachoo - 2016-12-08 07:19:10

Kask faktycznie Pałasz ze Szparagiem mierzyli i był trochę ciasnawy, ale mam już drugi z dokładanym daszkiem,  taka wersja "exclusive made in PRL" ;)
Plan jest taki żeby trafiła na święta pod choinkę jako prezent dla taty. Odpalić raczej przed świętami jej nie zdążę, ale byłoby super jakby wszystkie graty były na swoim miejscu, a po świętach pozostałyby już tylko regulacje, zalanie wachą i uroczyste odpalanie z jazdą testową. Ach te marzenia :p

Pająk - 2016-12-08 09:50:32

Trzymam kciuki. Dasz radę!

PalaszD - 2016-12-08 19:06:14

Ja też trzymam kciuki - tatowy na pewno będzie wniebowzięty :D Ty na pewno dasz radę :) masz jeszcze trochę czasu :)

MarcinG - 2016-12-08 19:55:57

Nooo pięknie! Jak masz cel to pewnie dasz radę z tym terminem. Trzymam kciuki.

Jachoo - 2016-12-09 14:14:41

Trzymajcie, trzymajcie, będą potrzebne :)
W ostatnim czasie toczyłem nierówną walkę z instalacją elektryczną. Coś czego bałem się najbardziej, mając w pamięci fakt że była to największa bolączka tego motocykla. Mając całą wiązkę wyciągniętą z moto postanowiłem przejrzeć przewód po przewodzie i ewentualnie naprawić to co będzie tego wymagało. Nie chciałem kupować nowej wiązki z 2 powodów - wszystkie dostępne są z nowszej wersji 6V oraz to że chciałem zachować oryginalność egzemplarza.
http://images81.fotosik.pl/223/7819f702c1dfb8e9med.jpg
Zakupiłem tylko nową stacyjkę bo oryginalna była pęknięta od dołu i coś w niej gruchało.
Podczas oczyszczania instalacji z garażowych izolacji i przeróbek wykonanych jeszcze przez wuja który to dorobił wuesce wyjścia na oświetlenie przyczepki (którą też do niej wykombinował, ale to już inna historia) dopatrzyłem się że owa instalacja ma się nijak do jakiegokolwiek schematu który dzięki uprzejmości wielu życzliwych osób można znaleźć w internecie. Przypomniałem sobie wówczas że dysponuję oryginalną instrukcją napraw otrzymaną razem z motocyklem w Polmozbycie. Schemat owszem, odpowiadał ilością przewodów jednak żaden z kolorów już nie. Tak więc zaczęła się mozolna praca w dochodzeniu który kabel gdzie ma trafić, jak ma być podłączony i czy aby na pewno w to miejsce. Kiedy już wszystko było tak jak być powinno postanowiłem podłączyć akumulator i sprawdzić poprawność działania. Ku mojemu zaskoczeniu nic nie wybuchło a nawet zadziałało, oprócz świateł mijania i drogowych. I znów zaczęło się mozolne szukanie przyczyny, weryfikowanie usterki kabel po kablu. Po czterech nocach spędzonych w garażu ustaliłem, oprócz tego że już chyba ciągnę kabla lepiej niż rasowa prostytutka, że jedyną możliwą opcją jest wadliwa stacyjka. Nie wyobrażacie sobie jak mogą w człowieku w jednej chwili mieszać się wzajemnie uczucia radości i wkurwienia. Nie mniej jednak po delikatnej korekcie NOWEJ STACYJKI PRODUKOWANEJ OBECNIE, żarówka reflektora wreszcie ożyła :)
http://images81.fotosik.pl/223/5a6e742cc321ab56med.jpg
Teraz czekam na elementy zapłonu bezstykowego który jak wiecie mam zamiar zamontować zamiast starej prądnicy, aby można było tym sprzętem wreszcie wyjechać na drogę bez obawy że z powrotem trzeba go będzie przypchać.

Yamamoto - 2016-12-09 17:41:39

Pradnica wam się Panie poperdoliła z iskrownikiem. Młodzi nie mają szacunku do historii. Poza tym gratuluję i zazdraszczam.

Jachoo - 2016-12-14 10:42:21

I tu muszę cię Jakubie skarcić :stupid: WSK 175 (do '74 roku ) nie miała typowego iskrownika z magnetem, zestawem cewek wewnątrz i przerywaczem, tylko była wyposażona w prądnicę z przerywaczem. Efektem było uzyskiwane napięcie 12V na całą instalację motocykla i ok. 13,5 na ładowanie akumulatora. Od 1975 roku trochę to zmodyfikowali bo było zbyt skomplikowanie i awaryjnie więc w efekcie 12V trafiało tylko na oświetlenie żarówki reflektora (światła mijania i drogowe) a pozostałe elementy działały na 6V.

Yamamoto - 2016-12-14 12:24:57

A jak zamontujesz zapłon zamiast prądnicy to skąd będzie prąd?

Jachoo - 2016-12-14 16:02:48

Przy zapłonie CDI poniekąd wraca się do typowego układu z magnetem i cewkami wewnątrz, ale zamiast przerywacza jest czujnik dający impuls do wytworzenia iskry. Taki właśnie zawita w tym motocyklu.
Wiem że chciałeś mi trochę podokuczać, racji dobrego tempa prac i widocznych postępów ;)
Niechaj będą one dla ciebie i twoich maszyn natchnieniem i motywacją :)

Yamamoto - 2016-12-14 21:55:10

Mam weltschmertz i bul doopy to się słówek czepiam;D aktualnie piszę z garage uwalony szpachlą i podkładem

Jachoo - 2016-12-15 07:40:10

To żeby ból dupy Yamy się nasilił zapodaje kolejną partię newsów ;)
Czekając na zamówione części od zapłonu CDI zająłem się gaźnikiem. Rozebrany w mak, wymyty, przedmuchany i ponownie zmontowany. Na regulacje przyjdzie czas po odpaleniu.
http://images84.fotosik.pl/235/204f9d8a04d9cf65med.jpg

Kiedy do drzwi zapukał kurier, było jasne że czas zająć się zapłonem. Wszystkie elementy są, trzeba to ogarnąć i połączyć w całość.
http://images84.fotosik.pl/235/c557d7a7851f1eafmed.jpg

Iskrownik (słowo specjalnie dla czepialskich forumowiczów ;) ) już na swoim miejscu, trochę problemów było z zamontowaniem magneta z racji fuszery pana ślusarza robiącego piastkę, teraz kolej na upychanie modułu, regulatora napięcia, cewki zapłonowej i przekaźnika, o kablach nie wspomnę. Żeby nowa instalacja przypominała oryginalną postanowiłem pochować nowe elementy w niewidzialnych dla oka miejscach, a wszystkie przewody pomaskować w gumowych peszelach. Wymagało to więcej czasu niż zwyczajne podłączenie ale efekt końcowy wygląda zadowalająco. Co najważniejsze jest wykonane starannie, każdy przewód zacynowany i zaizolowany, nie ma miejsc obcierania czy możliwości zrobienia zwarcia.
http://images84.fotosik.pl/235/d48b2a2979b191femed.jpg

http://images82.fotosik.pl/236/6741bfb1803475aamed.jpg

I najważniejsze - WSK po latach znowu błyska piękną iskrą !!! To dobry znak, znak że niebawem znowu ożyje i usłyszę ten charakterystyczny dźwięk silnika :)

sebastianm - 2016-12-15 08:29:31

Podoba mi się wykonanie tej instalacji, bardzo starannie ją zrobiłeś. Zamiast czarnych opasek do przewodów można użyć czegoś takiego https://www.olx.pl/oferta/czechoslowack … de5d94ef02

mar33cki - 2016-12-15 08:36:05

te gumowe peszle to jakiś specjalny wyrób, jak to się fachowo nazywa i gdzie kupić? bo pewnie nie termokurcz :) ja do jawki myślałem o oplocie poliestrowym, bo mam w firmie...

@sebastian - trzeba się zalogować, żeby zobaczyć...

sebastianm - 2016-12-15 08:52:40

Już poprawiłem link. Peszel kupowałem w tej firmie: http://allegro.pl/koszulka-elektroizola … 64222.html Dla klimatu można użyć też parcianej taśmy izolacyjnej http://allegro.pl/tasma-parciana-z-mesz … 41190.html

mar33cki - 2016-12-15 09:53:18

o dzięki za linki ;), takiej taśmy parcianej szukam od dawna - używałem do oklejania hokejki :D

Jachoo - 2016-12-15 11:05:46

Dziękuję za docenienie mojego poświęcenia w wykonanie instalacji :) Też jestem z niej dumny :)
Dokładnie takiego peszelu używałem jak w tej aukcji. Jest dostępny w różnych średnicach zależnie od ilości przewodów które chce się do niego wcisnąć. Co do opasek zaciskowych z dziurkami to Sebastian masz 100% racji że powinienem ich użyć, jednak z tego powodu że przybyło mi sporo kabli w jednym miejscu i żeby zbiornik wszedł bez ryzyka obcierania o nie, musiałem je czymś mocno zacisnąć do ramy. Dlatego trytytki były w tym przypadku lepszym rozwiązaniem, a i tak widać je dopiero przy zdemontowanym zbiorniku. Opaski z dziurkami również mam uszykowane (czarne tak jak w oryginale) ale je wykorzystam do mocowania przewodów w widocznych miejscach jak kabel od tylnego światła czy czujnika stopu i spięcia linek przy główce ramy.

Jachoo - 2016-12-16 13:13:52

W tym roku gwiazdor przyszedł szybciej :) Przynajmniej jeśli chodzi o mnie bo Kasia nie widzi w tym nic nadzwyczajnego tym bardziej że wtargałem jej to do salonu ;)
http://images84.fotosik.pl/238/2142184992df6d85med.jpg

Mowa oczywiście o polakierowanych błotnikach i zbiorniku (dokładniej mówiąc błotniki polakierowane były już wcześniej metodą proszkową razem z ramą, osłonami bocznymi i innymi drobiazgami). Najważniejsze jest natomiast wykonanie szparunków. Są zrobione metodą tradycyjną przez starszego Pana który w dawnych latach zajmował się tym głównie w Junakach. Wszystko byłoby pięknie tylko wcześniej jego syn (lakiernik z którym współpracujemy) przygotował bak pod lakier a następnie polakierował na czarno nie pokazując ojcu oryginalnego kształtu szparunku, a on z niewiadomego powodu zrobił szparunek taki jak miały niektóre wersje Sport. Generalnie wygląda ładnie, jednak zależało mi na utrzymaniu oryginału, więc najprawdopodobniej zbiornik za jakiś czas wróci do poprawki. Oceńcie sami jak to widzicie (sugestie mile widziane), a na razie zamontowałem go razem z błotnikami aby uzyskać większy pogląd.
http://images81.fotosik.pl/238/34b1bd2b3fc8b1f2med.jpg

Wspominałem wam że wuj wykonał do tego motocykla przyczepkę (z którą wybrał się nawet na wyprawę nad Bałtyk), dlatego WSK miała też dorobiony zaczep. Wykonany był dość topornie jak to w PRLu w garażowych warunkach wykorzystując materiały które udało się mu wtedy zdobyć. Ojcu bardzo zależało aby go pozostawić, a że jak wiecie jestem osobą dość pedantyczną postanowiłem wykonać go samemu od podstaw tak by nie psuł całego wyglądu motocykla. Korzystając z okazji zająłem się również mocowaniem bagażnika które też było trochę pokombinowane i tak upiekłem dwie pieczenie na jednym ogniu. Zaznaczam że to na razie wstępna przymiarka a w tej wersji zaczep można w każdej chwili zdemontować pozostawiając motocykl w pełni oryginalny.
http://images82.fotosik.pl/239/2c4f7a9af57d36admed.jpg

crazyduck - 2016-12-16 19:31:19

szkoda ,że nie zrobił po łuku szparunków na końcach błotników dla mnie to na minus

PalaszD - 2016-12-16 23:51:13

robota idzie konkretnie - tak trzymać :) ja tam bym tych malowań nawet nie odróżnił, ale jak mówisz, pewnie wprawne oko wypatrzy co i jak ;) ciekawe czy tatowy będzie pamiętał, że było ciut inne malowanie ;)

Jachoo - 2016-12-17 12:30:09

Sam jestem ciekawy ile ojciec zapamiętał z wyglądu tego motocykla i jaka będzie jego reakcja jak zobaczy go pod choinką :)
Crazyduck masz racje pisząc o tych błotnikach. Moło że powinny być luki to na końcach linie były pogrubione. Ale z tym nie ma problemów bo to łatwo da sie poprawić nawet samemu ;)

crazyduck - 2016-12-17 13:10:14

moim zdaniem będzie bebe jeżeli zrobisz do tego co jest łuki ,natomiast do zbiornika jeżeli szparunek nie jest pod klarem idzie spokojnie dalej domalować brakującą linie

Jachoo - 2016-12-17 21:08:19

crazyduck napisał:

moim zdaniem będzie bebe jeżeli zrobisz do tego co jest łuki

Sorry ale czytałem to z pięć razy i za cholerę nie wiem co miałeś na myśli :/

crazyduck - 2016-12-17 21:14:52

na myśli mam to że jeżeli będziesz chciał poprawić  szparunek na błotniku, tam gdzie jest to nie po łuku i teraz domalujesz po luku bedzie lipa nie bedzie to wygłądało tak jak tu https://www.facebook.com/motocykle.reno … =3&theater

Jachoo - 2016-12-18 08:08:50

Teraz rozumiem, ale weź pod uwagę że malowanie mojej WSKi było inne niż te na załączonych przez ciebie zdjęćach. U mnie luki oryginalnie były z użo mniejszym promieniem i tak AK pisałem z poszeżeniem części poprzecznej wiec dlatego napisałem że da sie to poprawić. W układzie z twoich zdjęć rzeczywiście byłoby to niewykonalne.

crazyduck - 2016-12-18 11:11:56

nie widziałem foto jak było to  u Ciebie,przeważnie widywałem szparunki,że były  na błotniku jak na foto ,co do zbiornika domaluj brakującą linie będzie jak w oryginale

Jachoo - 2016-12-22 08:31:56

Coraz bliżej finishu, więc ustawienie WSKi ojcu pod choinkę też nabiera realnych kształtów :) Co prawda tylko w wersji stacjonarnej, bo wiem już na pewno że uruchomić jej nie zdążę. Ale w taką aurę i tak grzechem byłoby wyjeżdżać na drogę i zachlapać ją solą. Pozostały już tylko przykręcić kilka pierdołek i zamontowanie kanapy którą wczoraj odebrałem. Nie kupowałem gotowego pokrowca tylko oddałem ją do tapicera. Powód był prosty - nie mogłem znaleźć gotowca z poprzecznymi przeszyciami pasującego pod oryginalną gąbkę. Blachę oczyściłem i pospawałem w standardowym miejscu gdzie oczywiście było pęknięcie, oraz korzystając z okazji wzmocniłem też trzpień blokujący. Tak przygotowaną oddałem do piaskowania i proszku. Polakierowaną odwiozłem do wspomnianego tapicera i po odczekaniu ustawowego okresu czasu otrzymałem gotowy produkt. Wieczorem wspólnie z żoną poświęciliśmy godzinkę na montaż wypolerowanej wcześniej aluminiowej listwy i tak oto mamy przed sobą piękną "nową" kanapę
http://images81.fotosik.pl/247/8c2f3904672618cfmed.jpg

Myślę że kolejny wpis będzie już wpisem podsumowującym cały remont. Oczywiście remont w formie samej odbudowy motocykla, bo ciekawostki dotyczące operacji odpalania na pewno znajdą tu swoje miejsce :)

MarcinG - 2016-12-22 20:23:08

Nie wiem jak reszta ale ja w wigilię o 24 czekam na relację z rozdania prezentów.
Trzymam kciuki!

tina - 2016-12-23 21:36:02

No nie powiem, gruba robote odwaliles, szacunek ! Jutro Twoj dzien.... a moze lepiej, Twojego ojca  :)

tina - 2016-12-23 21:38:31

ps. a moze udalo Ci sie juz ja odpalic?

Yamamoto - 2016-12-28 08:07:06

Gada?

Jachoo - 2016-12-28 08:22:12

Nie gada. Nie próbowałem nawet bo czekam aż dotrze zamówiony odstojnik kranika. Znalazłem w gratach chyba z pięć kraników i żaden nie miał odstojnika, a bez tego usrojstwa nie mam jak podać paliwa z baku (nie miałem czasu na kombinowanie z butelkami i wężykami). Operację planuję na weekend ;)

PalaszD - 2016-12-28 14:54:51

A tata jak zareagował jak zobaczył maszynę??  :)

Jachoo - 2016-12-28 15:41:18

Był w dużym szoku i mocno wzruszony. Nie spodziewał się w ogóle takiego prezentu. Wiedział co prawda że jakiś czas temu zabrałem ją z jego garażu, ale sądził że będę ją tylko reanimował, powoli w wolnych chwilach a nie poddam całkowitej renowacji i to w tempie ekspresowym :) W sumie to wyszło naprawdę fajnie, a WSKa była tematem nr jeden przez całe święta. Zaznaczyłem mu tylko żeby pamiętał komu ma ją w przyszłości przekazać ;)
Muszę się wziąć i wkleić fotki finałowe gotowej maszyny i podsumowanie kosztów.

PalaszD - 2016-12-28 19:18:30

No to super :) tatowy na pewno pęka z dumy :) oby nasze dzieci też tak dbały o swoich ojców :P (powiedział ten, co jeszcze nie ma :) )

to czekam na podsumowanie i fotorelację :)

Jachoo - 2016-12-29 09:26:14

Czas zatem na podsumowanie renowacji, a przynajmniej części dotyczącej remontu silnika i wyglądu motocykla. Pozostało już tylko zalać WSKę płynami, odpalić i wyregulować zapłon oraz gaźnik.
1. Czas:
Okres ze swojego życia jaki poświęciłem temu weteranowi to praktycznie trzy miesiące siedzenia po nocach w czeluściach garażu. Pewnie można by to skrócić gdyż raz było to 6 godzin a innym tylko 2, jednak w brew pozorom nie jestem Batmanem i też czasem potrzebuję odrobinę snu ;)
2. Części:
Zaczynając remont sądziłem że czasy aż tak bardzo się nie zmieniły i oryginalnych gratów w śmiesznych pieniądzach do tych motocykli jest na rynku mnóstwo. Nic bardziej mylnego. Ludziska zaczęły doceniać pojazdy z PRLu i tym samym ceny poszybowały w górę. To co ocalało pochowane po stodołach i jest jeszcze zdatne do użytku to tak zwane pojedyncze strzały i trzeba mieć trochę szczęścia. Tak udało mi się wyrwać przednie zawieszenie z chromami w niemal idealnym stanie. Części wykonywane obecnie trzeba mocno przebierać by wybrać te które są jak najbardziej zbliżone do oryginałów. Przykładem są wspomniane wcześniej obręcze felg, manetki kierownicy czy choćby gumy podnóżków.
3. Praca:
Praca którą trzeba wykonać podczas odrestaurowania starego motocykla jest czymś niewymiernym. Może się to odbyć na zasadzie demontażu, oddania poszczególnych elementów do wyspecjalizowanych warsztatów i potem tylko poskładać to w całość nazywając to wykonanym remontem. Ja jednak nie uznaję takiej drogi, między innymi kierując się zasadą "jak chcesz mieć coś zrobione dobrze to zrób to sam". Poza tym to naprawdę frajda odnawiać każdą śrubkę która niekiedy nie była ruszana od ponad 40 lat. Nie mniej jednak w przypadku tego projektu niemal wszystko wykonałem własnoręcznie poza piaskowaniem, lakierowaniem (nie wszystkiego bo kilka elementów na mokro lakierowałem samemu), szlifem cylindra i regeneracją wału korbowego. Tych rzeczy w domowych warunkach wykonać się po prostu nie da.
4. Koszty:
Przymierzając się do renowacji założyłem sobie budżet na poziomie 1500 zł. Po przytarganiu motocykla do siebie i weryfikacji na spokojnie zwiększyłem go do 2000 zł. Niestety im bardziej zagłębiałem się w temat tym koszty rosły wprost proporcjonalnie do renowacji poszczególnych elementów. Suma sumarum całość zamknęła się w kwocie trochę ponad 3600 zł. Lwią część tej kwoty pochłonął remont silnika wraz z wymianą układu zapłonowego na bezstykowy. Naturalnie dałoby się zaoszczędzić trochę grosza montując tańsze części ale chyba nie tędy droga. Nie liczę oczywiście swojej pracy bo to naprawdę ciężko wycenić tak jak w przypadku budowy Husarii.
5: Podsumowanie:
Efekt końcowy jest niemal taki jaki sobie założyłem, czyli otrzymać motocykl w stanie takim jaki był w 1974 r opuszczając fabrykę w Świdniku. Zaznaczam że celowo użyłem słowa "niemal" ponieważ niestety nie wszystko jest takie jak być powinno. Mam tu na myśli szparunki (choć wykonane tradycyjną metodą to jednak nie do końca zgodne z kształtem tych które były na motocyklu), chrom na tunelu zegara, tylnym bagażniku i mocowaniu lampy wymagałby jednak nowej powłoki (są to co prawda elementy pochromowane przez wuja już po zakupie motocykla ale nie chciałem ich polakierować na czarno) i kolanko wydechowe które jest od nowszego modelu (oryginalne kiedy dostanie nowy chrom wróci na swoje miejsce).
Trudno mówić czy nakład pracy i poniesione koszty są tego warte, bo (mam taką nadzieję) ten motocykl nie trafi nigdy na żaden portal aukcyjny czy giełdę tylko pozostanie w rodzinie. Pewne jest to, że satysfakcja z uratowania tej WSKi jest tak ogromna iż żadne pieniądze nie są w stanie tego oddać. Tak samo jak bezcenny jest widok wzruszonego ojca kiedy zobaczył ją przy choince ...

http://images81.fotosik.pl/251/1dd42d472a0b2833med.jpg

http://images82.fotosik.pl/257/0d57b577128dc822med.jpg

http://images84.fotosik.pl/256/bbe73cb9e3084b4bmed.jpg

http://images82.fotosik.pl/257/634ac565aada3fb8med.jpg

Po odpaleniu pozwolę sobie jeszcze zdać relację z jej przebiegu. Oby obyło się bez problemów.

woj191 - 2016-12-29 10:43:04

No to pojechałeś po całości. Gratulacje,jak dla mnie bomba.

Pudelski7 - 2016-12-29 15:36:02

Genialna robota.

PalaszD - 2016-12-29 15:40:58

Bomba :) świetnie to podsumowałeś :)

To teraz pozostaje odpalić - tylko pamiętaj o najwazejszym zaraz po odpaleniu ;)

Yamamoto - 2016-12-29 16:14:54

Chciałbym usłyszeć jak odcinasz dwusuwa.

Jachoo - 2016-12-29 16:53:00

Łutututu x 3 na zimnym to oczywista oczywistość :) Słyszałem że w przypadku dwusuwów trzeba nawet x 4 ;) Pałasz pamiętam że miałeś na tę okoliczność do mnie przyjechać więc mógłbyś nagrać smartfonem jak zarzynam silnik świeżo po szlifie :P

PalaszD - 2016-12-29 21:36:53

Jachoo wlecę jak tylko aura dopisze :) dzisiaj miałem odpalić dziadka Zepha ale zaczęła mżawka walić z nieba... Jutro ma być ładnie :P

Pająk - 2016-12-29 22:52:28

Super, brawo!

sebastianm - 2016-12-30 00:07:46

jachoo słowa uznania za poświęcenie. Efakt rewelacyjny!

Jachoo - 2017-01-05 08:59:49

Jestem już po uruchomieniu WSKi. Oczywiście nie obyło się bez problemów. Mianowicie kiedy miałem już zalaną płynami i gotową do uruchomienia okazało się że motocykl nie ma iskry (mimo iż po zamontowaniu wszystkiego miał ją bardzo ładną). Zaczęło się szukanie przyczyny która oczywiście okazała się błahostką, ale zajęło mi to dwie godziny. Przykręcając poszczególne punkty do masy oczyszczałem otwory z farby, a w jednym zrobiłem to nie dokładnie i właśnie w tym miejscu moduł zgubił masę. Kiedy już iskra powróciła wyprowadziłem maszynę na zewnątrz i ... dalej już zobaczycie na filmie :)

https://www.youtube.com/watch?v=3V82GjMWoS4

Z zauważonych problemów to:
1. Cieknący gaźnik, ale z tym sobie poradzę.
2. Kopnik często odbija więc z tego co pamiętam to kwestia ustawienia zapłonu. Nie pamiętam czy trzeba go przyspieszyć czy opóźnić?
3. Sprzęgło jakoś dziwnie działa, tzn. wciskając dźwignię do oporu nie do końca wysprzęgla bieg. Po podkręceniu natomiast nie da się do końca wcisnąć klamki, tak jakby kończył się zakres pracy sprzęgła. Macie może jakieś pomysły? Tarcze są nowe korkowe i przypuszczam że są za wysokie.
4. Dźwignia ssania wraca do pozycji ON, ale to bardziej z mojej winy bo chcąc zrobić dobrze rozebrałem ją, oczyściłem i przesmarowałem bo ciężko chodziła. Jak się okazuje powinna ciężko chodzić ;)
Poza tym WSKa świetnie pracuje. Nie mogłem się powstrzymać i pomimo zimna zrobiłem 3 km. Jazda tym jest zgoła odmienna od nowoczesnych maszyn. Precyzja prowadzenia jest ... hmm ... powiedzmy że jej nie ma. Moto pływa jak Stefan Batory po Bałtyku, ale jest w tym coś fajnego, coś co pozwala cofnąć się w czasie i poczuć ducha minionej epoki. Radość z jazdy ogromna, ten dźwięk dwusuwa i specyficzny zapach spalin :)

Borknagar - 2017-01-05 11:09:33

Brawo! Gratulacje. :)

rafi068 - 2017-01-05 11:44:15

Świetny film i odwalony kawał dobrej roboty :) Teraz WSK bedzie cieszyć oko przez wiele wiele lat.
Moje gratulacje :)

sebastianm - 2017-01-05 18:18:59

Hej! WSK robi wielkie wrażenie!

Co do sprzęgła to jak za mocno wkręcisz śrubę od regulacji to ona się oprze o silnik stąd nie wysprzęglanie. Masz dwa popychacze? Włożyłeś kuleczkę pomiędzy popychacze?

crazyduck - 2017-01-05 20:49:22

co do kopki jeżeli oddaje to zbyt wczesny zapłon ale wski zwłaszcza 175 tak mają ,ustawienia zapłonu 3,9-4,1 mm przed gmp odstęo na przeywaczu 0,2-0,3 mm nawet na prawidłowo wyregulowanym kopka oddaje ,co do dźwigni ssania powinna być tam "pofalowana podkładka" mimo nasmarowania powinna chodzić z oporem co do sprzęgła czy w koszu dokreiłeś obie śruby do oporu,czyli śrubę sprężyny i śrubę która dogniata tarcze i jest zabezpieczona zawleczką

Jachoo - 2017-01-06 09:14:50

Dzięki chłopaki za podpowiedzi. Śruba w dźwigni popychacze sprzęgła jest wykręcona tylko trochę, ale faktycznie nie włożyłem pomiędzy popychacze kulki. Nie pamiętałem czy kulka była też w "4" czy tylko w "3", ale skoro większa też ją powinna mieć to muszę rozdupcyć jakieś łożysko. Co do zapłonu to też mi się wydawało ze trzeba go opóźnić ale zawsze lepiej sie upewnić.  W instrukcji napraw podają że powinno być 3,6 mm i tyle ustawiłem, ale ponieważ zmieniłem układ na bezstykowy nie ustawiam przerwy na przerywacze. Opóźnie zatem zapłon o 0,5 mm i zobaczymy jak będzie. W koszu sprzprzęgłowym dokreciłem obie nakrętki do oporu. Powinien pozostać tam luz na nakrętce dogniatającej tarcze?

www.serjtankian.pun.pl www.starsknights.pun.pl www.wielkopolskiots.pun.pl www.zajefizjo.pun.pl www.lechia-gdansk.pun.pl