Sezon - czy tylko mnie to słowo irytuje? ;)

Zakończenie, rozpoczęcie, otwarcie, zamknięcie 'sezonu' itp.

Wiem że każda okazja jest dobra do spotkania (imieniny są codziennie ;) ) ale wydaje mi się że trochę się tego nadużywa zwłaszcza że jedni kończą a inni śmigają w najlepsze :)
Pałasz nawet w zimie Hiszpanie zaliczy a to znaczy że to jest "Sezon Hiszpański"? :D
Teraz to cięzko przy takiej temperaturze ale kto nie ma zdjęcie z moto przy choince? ;)
Póki garaż da się otworzyć a drogi nie są śliskie tzn że mozna jezdzić O!

Serial ma sezon :P

A jak jest u Was?

Ja tzw sezonu nie zamknąłem już od ponad 5ciu lat. Najdłuższa przerwa 3 tyg spowodowana rozladowanym akumulatorem :)

Jadąc poza "sezonem" jest się wytykanym paluchami przez posiadaczy motocykli :D jak warunki pozwalają, to sie jedzie I tyle :)

Rozpoczęcie i zakończenie sezonu to pretekst do zorganizowania imprezy czy parady ;)

Wiadomo że to pretekst, tak jak wspominałem okazja jest zawsze :D
Jak nazwać tą grupę "wytykaną" palcami? ;)

CustomZephyrPl napisał:

Wiadomo że to pretekst, tak jak wspominałem okazja jest zawsze :D
Jak nazwać tą grupę "wytykaną" palcami? ;)

Posiadacz motocykla to gość, który przejedzie w roku moze z 50 km ciezki temat ogólnie ;)

Motofascynata?
Motonoga?
MotoSik? :D