Ja słyszałem że konieczność wymiany oleju to ściema marketingowa producentów....ważniejszy jest filtr oleju.
No ale nie sprawdziłem tej teorii

pytanie mam odnosnie wymiany oleju - czy po wymianie oleju trzeba odpowietrzac chlodnice?
szukalem, ale nigdzie nie znalazlem odpowiedzi na ten temat?

wydaje mi się że nic takiego nie trzeba robić, przeciez zalewając każdy inny silnik niczego nie odpowietrzasz

Jeszcze nie spotkałem się,żeby ktoś tu zalecał do moto olej samochodowy, może nie czytałem uważnie.
Ale w temacie olei silnikowych nawet mechanicy nie są zgodni jedni wyznają zasadę,że w miarę rosnącego przebiegu należy dążyć do minerala.
Inni, że należy jak najdłużej lać syntetyk a dopiero wtedy gdy widać oznaki zmęczenia na silniku ewentualnie zmieniać.
Symbol 5W, 10W 15W itd. przypisany jest temperaturze w której gęstnieje więc na rodzaj oleju jaki trza lać tak naprawdę ma wpływ strefa klimatyczna.
Druga cyfra odpowiada grubości filmu olejowego im niższa tym cieńszy film.
Ja będę starać się lać to co sugeruje producent a dopiero wtedy gdy zauważę że nie zapewnia właściwej ochrony zmienię na grubszy film .
Tak czy siak zadecyduje o tym przebieg i warunki w eksploatacji, a nie wiek motocykla.

Armex po Twoim "sprostowaniu" muszę się z Tobą w zupełności zgodzić.
Minerał tylko i wyłącznie gdy silnik popadnie w gorszą kondycję - i oczywiście nieodwracalne na półsyntetyka...
a czy w ogóle ktoś z Was jeździ już na mineralnym??
Ja śmigam na Castrolu GPS 10W40 (ten czerwony)

A ja trochę zamącę

Założenie nr 1:   ekonomię mamy w ...   gdzieś,  a nasze moto traktujemy wyjątkowo.

Na czym polega zużycie silnika?  Na wycieraniu ruchomych części, osadzaniu się wszelkiego rodzaju brudu (osady, opiłki i inne badziewie, które nie wyłapał filtr), zmianach metalurgicznych, o których wiem że są ale nic poza tym.
Pierwsze doprowadza do luzów i np. spalania oleju jak puszczają pierścienie.
Drugie doprowadza do gorszego smarowania przez zmniejszenie przepływu.

Najgorsze dla silnika co jest?  Rozruch i praca na "zimnym". Dlaczego? Bo zaczyna pracę na "sucho" stopniowo rozchodzi się olej i dopiero po rozgrzaniu wszystkie elementy są odpowiednio smarowane i zabezpieczone.

Wnioski:
1. Dla dobra silnika jak najlepszy olej, zależy nam na lepszym i "szybszym" smarowaniu 
2. Jak pali olej to potrzebny jest remont a nie gęstszy olej. ,   może i spowolni spalanie ale przez swoje gorsze
    właściwości będzie gorzej smarował, co przyśpiesza w konsekwencji zużycie silnika.

(oczywiście pamiętacie o założeniu nr 1)

Generalnie ja się nie znam, to takie moje przemyślenia. Czy są właściwe ?  Na pewno nie ekonomiczne

W samochodach nigdy nie przeszedłem na gorszy olej. A 20 lat temu jeździłem przez kilka lat Polonezem, od nowości na 10W-40, zrobiłem nim 150 tys. i nigdy nie musiałem mu dolewać oleju między wymianami.

Hehe Yama czasami jest lepiej, czasami gorzej
Ja tu nie zauważyłem dyskusji na temat wyższości oleju samochodowego nad motocyklowym, była jedynie mała wspominka

Odnośnie dolewek to ja w swoim 1100 standardowo zapodaje setkę co 1000km… tak sobie przyjąłem i w ten sposób uzupełniam i jest OK.
Fakt – troszkę tego oleju zje, ale ważne, że śmiga OK. – mi też na termometrze nawet w największe upały i korki nie skoczyło więcej jak 110…

też mam ten silnik w swoim autku i jestem mega zadowolony – 190tys stuknie na dniach, mam go od 3 lat (75k/km) i ani razu nie miał niepokojących objawów – oby tak zostało jak najdłużej