PalaszD napisał:
Mnie kurwica wczoraj dopadła. Wróciłem do domu z pracy, Ania już gotowa na moto, ja na szybko ubrany i idziemy do garażu. A tu GTR rozładowany prawie do zera przez to jebane radyjko
Dziś mam urlop, aku naładowane, ale kurwa pada do chuja ciężkiego! Co za gównianny pech
Pałaszu miałem to w BMW. Ale pech dopadał mnie jeszcze na warsztacie. Naładowałem akumulator na full i następny dzień - start - łe łe łe i check na desce..
Nowe aku do kupienia i tyle. Po zamontowaniu obowiązkowo sprawdź ładowanie.
Offline
Użytkownik
Wkurwia mnie to że jutro idę na operację kolana, Wkurwia mnie to że idzie wiosna a ja zamiast poświęcić czas na przygotowanie żelaza do sezonu będę siedział na rehabilitacji, ogólnie mam nerwa więc byle gówno mnie wkurwia, aaa i jeszcze czeka mnie egzamin specjalizacyjny, to też mnie wkurwia. Dziękuję za wysłuchanie.
Offline
Założyłem nówkę błysk dekiel alternatora, a i tak muszę alter wymienić bo nie ładuje Przytarty. Kurwa mać zachciało sie jeździć zimą...
Offline
a mnie wkurza, że wyrypałem ostro na nartach, naderwałem bark i ogólnie się poturbowałem... teraz ani na nartach, ani na moto prędko nie wsiądę... szlag jasny...
Offline
Miałem do wyboru rów albo czołówkę. Wybrałem rów. Reksio już nie jest taki ładny, a ja taki szczęśliwy. Panowie się wyprzedzali na zakręcie, żaden się nie zatrzymał. Chciało mi się płakać i rzygać jednocześnie. Reksio rozebrany, owiewka zamówiona, od wtorku reanimacja.
Offline
Ale chujnia i pech. To jakie owiewki ucierpiały? Nikt w okolicy nie jechał? A może ktoś miał videorejestrator?
Offline
No kurwa chyba źartujesz. Jasny chuj . Szlag by to trafił. Dobrze żeś cały. Ale moto szkoda
Offline
Główna strata to owiewka przednia i szyba. Reszta do uratowania. Lampa ma urwane mocowania. I porysowana od żwiru z pobocza. Dupsko uratowało mi błoto. Bo łagodne lądowanie było. Świadków brak. Sprawcy się nie zatrzymali. Jak się zbierałem to ktoś dopiero stanął. To kupienia owiewka, szyba, dźwignia hamulca tylniego. Stelaże wyprostowane, gmol też. Gmole i tumnik do pomalowania. Bak, boczek, błonnik przód, pług wracają do lakiernika. Czekam na owiewkę. Zamówioną.
Offline
Użytkownik
Najważniejsze że żyjesz.....
Offline
Szczęście całe w zaistniałej sytuacji, że tobie sie nic nie stało. To najważniejsze. Rexia szkoda bo tyle pracy w niego włozyłeś. A swoją drogą wdupca mnie cholernie fakt, że coraz wiecej osób przyczyniających sie do wypadków spierdala z miejsca zdarzenia, nie interesując sie poszkodowanym. To wkurwia i przeraża jednocześnie.
Offline
No to można odfajkować twój tradycyjny chrzest każdego posiadanego motocykla. Teraz już będziesz mógł latać bez obaw o glebę.
A całkiem na poważnie to szczęście że nic ci nie jest, bo dobrze wiesz że mogło być znacznie gorzej. Moto się naprawi, ze zdrowiem trudniej. Co nie zmienia faktu że naprawdę szkoda bo nawet się nim nie zdążyłeś nacieszyć.
No a temu skurwielowi życzę aby następnym razem jak będzie kogoś wyprzedzał na łuku trafił na TIRa z naprzeciwka i sam ratował się rowem!
Offline