Moja maszynka spisała się całkiem nieźle na długiej trasie, ale
już pod sam koniec kiedy dojechałam do miasta miał lekkie uderzenie w prawą stronę kierownicy
sądzę że od tego czasu pojawiło się dziwne furkotanie, tzn zajechałam na miejsce pół kilometra dalej i czułam że coś nie tak w prowadzeniu
postał parę godzin i  na w sumie nie do końca ciepłym silniku odstawiłam moto do domu (też niedaleko, pół kilometra)
i wtedy słyszałam już wyraźnie to furkotanie, z prawej strony jakby w okolicy widelca
jeszcze nie obejrzałam dokładnie moto bo wieczór, jutro go dokładnie obejrzę
myślę że to może być coś z hamulcem ale nie jest to szuranie tylko wyraźne furkotanie
czy ktoś ma jakiś pomysł co to może być?
muszę znaleźć rozwiązanie zanim wyruszę w drogę powrotną (kolejne 460km)




wykluczyłam kompletnie koło/hamulec po odsłuchaniu moto na czerwonych światłach i dodaniu gazu na luzie
furkotanie co prawda wzrasta przy przyspieszaniu (a przy wyższych obrotach ma jakiś metaliczny oddźwięk) ale na luzie zachowuje się tak samo
pomocny okazał się przypadkowy człowiek na ulicy który zaciekawił się moim osłuchiwaniem zaparkowanego motocykla, człowiek który ma motocykl i nawet wyglądał na ogarniętego (a jednak są tacy ludzie w Elblągu)
zdefiniował problem jako zawieszony zawór (?) jako że nie mam pojęcia to się zgodzę, pewna jestem tylko tyle że zawór po źródle dźwięku
czy ktoś przy okazji wie jakie są przyczyny takiego stany rzeczy? i jak taki problem rozwiązywać?
jutro jadę do mechanika (okazuje się że z tym jednak problem w tym mieście) do innego miasteczka i mam nadzieję nie zejdzie to długo bo muszę wracać a kiedy słyszę że mojej małej dzieje się krzywda to nie mam serca ją zmuszać do jazdy

Ostatnio edytowany przez .Bu (2011-04-25 19:10:39)