Tak myslalem, zeby sie wybrac na jednodniowy wypad w gory. Daleko nie mam, odkad kupilem moto chcialem sie tak przejechac, ale nie bylo okazji. Moze sie teraz uda. Do rzeczy: sam przejazd 2-2,5 godz. Wiec spokojnie kilka ladnych godzin na lazenie po gorach bym mial, tylko tak mysle, co w tym czasie zrobic z moto, kaskiem i kurtka? Zabrac ze soba nie ma jak.
Mial ktos podobna sprawe i jakos to rozwiazal?
Offline
najlepoej zostawic na jakims strzezonym parkingu przekazujac kask i ciuchy w depozyt...za 10zl masz problem z glowy. jak nie ma parkingu to restauracja - po powrocie obiecujesz ze zjesz obiad. - ja tak zawsze robie i nigdy nie odmowili...
Offline
też ostatnio się nad tym zastanawiałem i stwierdziłem jak Pałasz pisze - parking/restauracja a w jakiejś turystycznej mieścinie jakaś lokalna kwatera, jeszcze nie sprawdzałem, ale myślę że nie powinno być problemu
Offline
ludzie sa mili z reguly i wiekszosc godzi sie przechowac za darmo... bynajmniej ja na razie takich trafialem...inna opcja - kufry i w nich zamykasz ekwipunek... ale stelaze i kufry to kosztowna sprawa...
Offline
Z reguly wlasnie
Rok temu bylem na kilka dni u milych gospodarzy pensjonatu, mysle, ze powinni sie tam zgodzic i mialbym pewnosc nawet, ze wszystko bedzie ok.
Dzieki za podpowiedzi, dobry plan to pierwszy krok do realizacji
Offline