Suma sumarum - całe 2 tygodnie wojaży łącznie z Chorwacją, Austrią i zlotem w Polsce kosztowały nas w granicach 4000zł.
Dla porównania - znajomy za tygodniowe wczasy nad Bałtykiem zapłacił 3400zł, a wczoraj widziałem wycieczkę LAST MINUTE do Turcji na tydzień za 2200zł od osoby.
Więc moim zdaniem opłacało się jechać o wrażeniach nie wspomnę, bo są bezcenne...
Offline
Bomba. Dużo przydatnych informacji i fajne zdjęcia.
Offline
Polaków to wszędzie pełno... dość sporą ekipę wyprzedzałem w Wiedniu - jechali z Obornik WLKP. Kiepsko byli zgrani, bo pogubili się w korku i nie mieli przeciwdeszczówek (lało jak z cebra)
W Chorwacji też widziałem kilka ekip - przeważnie w większych grupach. Niestety wszystkich wyprzedzałem i nie było jak porozmawiać...
W Alpach w polskim pensjonacie spotkałem kilku gości z klubu Vulcaneria na Kawasaki Vulcan. I z nimi udało mi się dłużej porozmawiać przy piwku
Aktualnie zacząłem pracę nad filmikiem, ale z racji braku doświadczenia, czasu i sporej ilości materiałów pewnie nie prędzej jak za miesiąc to skończę
Offline
znalazlem w koncu czas na ogladniecie relacji bo po lebkach to szkoda Twojej pracy Palasz.
po pierwsze to czapki z glow dla Ani, ze tyle wytrzymala na siodle. Ty jak Ty stary motonista nie mow mi, ze te zdjecia robiles swoim telefonem.. nie ma sie do czego przyczepic, a ten zachod slonca wgniotl mnie w fotel.
deszcz nie deszcz cala na przod - szacuneczek swietna relacja, git zdjecia, piekne widoki, dzielni motonisci, brzydki motór , kasa wydana jak najbardziej dobrze bo tak jak pisales wspomnienia sa do konca zycia!
jedno wielkie WOW!! gracki i zazdroszcze z calego serca, ale moze kiedys ;/
Offline
Dzięki Seba za słowa uznania Ania Cię pozdrawia
A propos zdjęć, to mieliśmy niezłe jaja… Nasza cyfrówka ucierpiała lekko na powrocie ze zlotu w Międzyzdrojach – zamokła i w wyniku „fiksum dyrdum” wysuwał się i chował obiektyw, aż w końcu się uszkodził. Miałem kupić coś nowego, ale teściu stwierdził, że naprawi. Jeszcze dwa dni przed wyjazdem zapewniał mnie, że będzie śmigało. Niestety w dniu wyjazdu okazało się, że jednak nie działa, zn obiektyw naprawił, ale wyświetlacz nie działa i nie wiadomo czy w ogóle robi zdjęcia. Włożyłem na próbę kartę i wykonałem kilka zdjęć. Okazało się, że robi foty OK., ale nie można ich podejrzeć, a przy robieniu zdjęcia trzeba patrzeć w okienko – jak za starych czasów, gdy były aparaty analogowe i tak robiliśmy wszystkie zdjęcia w niewiedzy na szczęście wszystko co miało wyjść wyszło
Ale dla pewności robiłem też zdjęcia telefonem – i właśnie ten zachód zrobiłem telefonem
Offline
Wklejam filmik - w końcu udalo mi się zmontować małe conieco
Filmik długi , bo ponad 20 min... ale polecam - są fragmenty z Chorwacji, później kąpiele w Adriatyku, znów trochę jazdy po Chorwacji, a dalej Alpy - wjazd na GlossGlocknera.
Jakość nie jest mega dobra, ale idzie oglądać...
Offline