Użytkownik
witam,
problem polega na tym, że nie mogę odpalić motocykla. Kręcę i kręcę i jak już ma złapać to niestety nic się nie dzieje. Trzeba jeszcze dodać, że stało się to dosyć nagle. Rano jeszcze odpaliłem i trohe go rozgrzałem. Poźniej dolałem oleju, bo było mało. i mniejwięcej po godzinie chciałem wsiąść i jechać i już lipa. Powiem szczerze, że słabo się na tym znam, ale mogli byście doradzić, co by tu w kolejności sprawdzić. Może spuścić paliwo z gaźników? Może sprawdzić świece? będę wdzięczny za porady.
Offline
przedewszystki wlasnie sprawdz czy jest iskra jesli bedzie to tak jak pisales spusc paliwo zeby sobie pociagna świeżego paliwa. narazie sprawdz to i pisz co zaobserwowales.
Offline
Użytkownik
Dzięki Panowie,
Okazało się, że trzeba było się przespać z problemem. Rano podszedłem i odpalił bez problemu;) także fałszywy alarm
Offline
Użytkownik
Mimo wszystko nie powino się tak stać, także lepiej przejżeć moto. Chyba nie chcesz takiej historii gdzieś na trasie
Offline
Warto po dłuższym postoju wszystkie złączki i kostki przeczyścić i spsikać WD40 bądź innym preparatem do elektryki .
Offline
podczepię się pod temat. ni stąd ni zowąd przestał palić. wygląda to tak:
http://www.youtube.com/watch?v=UV84ChdPi0g
co to może być, jakieś pomysły?
Offline
Doman napisał:
Warto po dłuższym postoju wszystkie złączki i kostki przeczyścić i spsikać WD40 bądź innym preparatem do elektryki .
Każdym tylko nie WD40 - starsze gówno - polecam dopytać się w sklepach z elektryką.
Offline