Po dłuższej nieobecności mogę tylko napisać, że nie zasypywałem gruszek w popiele...
Na to pierwszy dowód to Albania 2015 r. Widzę po forum kierunki południowe były często odwiedzane w tym roku
Melduję się jako zaproszony uczestnik, prawdziwi kierownicy to PiotrC i Krzych54 którzy Junakami M10 przecierali szlaki Europy jak co roku w okolicy czerwca.
Dla mnie to były pierwsze (jedno)ślady poza krajem i czułem dużą ekscytację pierwszy raz przekraczając granicę. W sumie przekroczyliśmy rogatki 15 razy.
Wyprawa bez najmniejszych przeszkód ze strony Zephyra. Spisał się FENOMENALNIE. Wcześniej tego sezonu sprawdziłem go jedynie jazdą na ukochaną Suwalszczyznę i z powrotem w łikend poprzedzający wyjazd.
Udało się dzięki temu wyeliminować wadliwe kierunkowskazy wstawione po montażu kufrów.
Polecam przede wszystkim Albanię i Rumunię, widoki przepiękne ale dodatkowo sympatyczni ludzie przy każdym spotkaniu.
Wyprawa w 3-osobowym składzie:
PiotrC (Junak M10 1964),
Krzych54 (Junak M10 1961),
Igorus (Kawasaki Zephyr ZR550 1991)
Kolejny cel dnia planowany co-rano – planowany to może dużo napisane. W 50% noclegi pod chmurą, reszta pod dachami lub w namiocie. Te pod chmurą najlepsze.
Spalanie przy Junakowym 85-90 km/h: 3,7 L/100 km! Całe dnie w siodle i łapanie przepięknych widoków.
Dziękuję PiotrowiC i Krzychowi54 za niesamowity wyjazd.
Cieszę się z tej wyprawy jak jasny gwint.
Odpuszczę relację z wyprawy bo są od tego wg mnie lepsi, dlatego kieruję Was do PiotrCowej strony z opisem dzień po dniu (może będzie miał ktoś trochę czasu w długi lutowy wieczór na poczytanie i oglądnięcie):
http://www.otostrona.pl/piotrc/index.ph … amie-Wodza
Offline
No Igorus WIELKIE GRATULACJE!! Wspaniała trasa, imponująca odległość no i już nie najmłodsze sprzęty, które dały radę dojechać i wrocić
Zabieram się za lekturę i oglądanie
Pamiętam jak świeżo po zakupie przyjechałeś na zlot do Sielpii i miałeś problemy z łańcuchem które później okazały się brakiem smarowania - a teraz takie trasy śmigasz
Jeszcze raz wielki SZACUN i gratulacje
Offline
Super wyprawa. Przeczytałem i oglądałem. Wychodzi na to, że Igorus był nadwornym kuchcikiem
W co byliście ubrani? Widziałem skórzane komplety. Nie było wam za ciepło w tym na Bałkanach? Pytam, bo sam miałem plany jechać w tym roku w tamtym kierunku, a mam tylko skózany kombi.
Offline
Szacun
PiotrC, Krzych54 i Jacot. Sama DzikoJunakowa elita.
Ukłon po pas.
Offline
Na Zephyrze bym się jeszcze odważył, ale na Junaka w taką podróż bez auta serwisowego na ogonie to już wyższy poziom . Z pewnością przygoda do opowiadania potomnym. Gratulacje.
Offline
Jachoo zerknij sobie na tą stronkę - opisują też inne wyjazdy ten Junak to chyba jeszcze tylko na Księżycu nie był... dla mnie to pełen podziw i szacunek i po części sam lekko zazdroszczę, że ktoś ma aż tak bogate doświadczenie w dalekiej turystyce i to na takiej maszynie
Niech mi teraz jeszcze ktoś powie, że Junak to dziadostwo
Offline
PalaszD napisał:
Niech mi teraz jeszcze ktoś powie, że Junak to dziadostwo
Poniekąd jest. I Piotr i Krzych i Jacot to krajowe autorytety w tym temacie. Łączą wiedzę, umiejętności i praktykę. Bez tych rzeczy to i tak będziesz twierdził, że Junak to lejąca olejem kupa złomu. Znam Piotra i Krzycha z forum i z listy dyskusyjnej więc wiem o czym mówię.
Kawasaki to kupa złomu, bo 3 panewka siada i pękają główki ramy....
Offline
nie no sprawny Junak musi mieć wycieki, bo jak ich nie ma tzn, że nie ma oleju
Poza tym Junak nie cieknie, tylko znaczy teren
Że w Kawach pękają ramy aluminiowe (a nie główki) to się zgodze, ale oprócz Ciebie nikt inny jeszcze mi nie powiedział, że 3 panewka się zaciera... chyba miałeś pecha
Offline
PalaszD napisał:
nie no sprawny Junak musi mieć wycieki, bo jak ich nie ma tzn, że nie ma oleju
Poza tym Junak nie cieknie, tylko znaczy teren
Że w Kawach pękają ramy aluminiowe (a nie główki) to się zgodze, ale oprócz Ciebie nikt inny jeszcze mi nie powiedział, że 3 panewka się zaciera... chyba miałeś pecha
O wyciekach goowno prawda.
A żeby wiedzieć o 3 panewce to jeszcze się wiele musisz nauczyć młody padawanie. Zacznij dawać w pizdę na zimnym to się dowiesz czemu 3 panewka tak była kultura techniczna wczesnych lat 90 tych.
Offline
Wow, nie spodziewałem się takiego odzewu!
Fajnie czytać, że twarze kompanów z wyprawy są znajome z innych źródeł.
Co do łachów to wszyscy jeździliśmy w tekstylnych. Nie mieliśmy ekstremalnych upałów więc temperatura nie dała się we znaki.
Omijam jak się tylko da łachy z integralną membraną, jeżdżę przeważnie z odpiętą membraną co jest zbawieniem przy upałach.
Przy opadach od razu w ruch idzie deszczówka (nie przemaka po całym dniu deszczu)a jak zimno to kalesony.
Łańcuch w Sielpii faktycznie trzaskał jak szalony i nie wszyscy od razu wychwycili co jest przyczyną bo o braku smaru ciężko było pomyśleć, przy powrocie z tego właśnie zlotu miałem drugą przygodę z suchotą w baku i skończyło się na łapaniu stopa.... To było 3 tygodnie po zakupie Zephyra... Na sprzedaż z tym wcieleniu się nie zanosi.
Offline
Na razie zobaczyłem tylko filmiki i powiem, że kopara opada...
Widzę, że przeważnie wybieraliście boczne drogi
Super ujęcia i montaż
Zabieram się za lekturę
P.S fajnie, że miałeś koszulkę forumową
Offline