No właśnie - bo skóra to zawsze będzie skóra, a tex texowi nie równy... możesz mieć jakiś szajs za 150 albo 200zł, który po małym deszczyku jest mokry jak szmata, albo możesz mieć z najwyższej półki Goratex, albo Cordura i możesz jechać 600km w ulewie i masz sucho...
Offline
odświeżę temata
no więc miałem okazję wypróbować te przeciwdeszczówki, o których wspomniałem wcześniej.
Wszystko super elegancko - 1200km w deszczu na raz i zero wody pod spodem. Jedynie od rękawic troszkę się przemoczyły rękawy kurtki, ale delikatnie.
Jak by ktoś chciał podobne - polecam, ALE zwróćcie uwagę, że trzeba o rozmiar większe kupować. Ja wziąłem XL i spodnie mega ciasne - krępują ruchy i gniotą po udach.
Offline
Moja rada to Orcan!!!
http://www.4ride.pl/index.php/kombinezo … orcan.html
Na allegro kupiłem za 137 PLN + koszt przesyłki.
Zdecydowanie polecam z żółtym emelentami ale w tym sezonie już się w Polsce raczej kontener z Chin nie pojawi i wszystkie hurtownie odmówiły mi tych kolorów zapraszając wiosną. Wziąłem więc czarny.
Kupiłem L (176 cm szczupła chłopina), trochę strój na mnie szeroki ale w jeździe nie przeszkadza. Trzeba zwracać uwagę na to jak wysoko podwiną się nogawki jak się usiądzie na Zephyrze - czy zakryją buty.
Jedyna opinia: Ni cholery nie przemaka. Ile by się nie jeździło w deszczu człowiek suchy. Polecam.
Offline
Po 3 latach niestety czas na nowe przeciwdeszczówki, ponieważ poprzednie po przejechanych ponad 3000km w deszczu lekko spękały w niektórych miejscach. z dwóch kompletów zrobił się dobry jeden (a to dlatego, że mój XL był za mały ciut i dlatego się szybciej zniszczył)
http://allegro.pl/kombinezon-przeciwdes … 97076.html
Offline