Cześć.
Jak powinno działać ssanie w ZR 550?
U mnie w tej chwili jest już ogarnięte wszystko z zaworami, gaźnikami, motor chodzi bardzo dobrze.
Jedynie ssanie nie daje mi spokoju ponieważ chodzi źle.
Ale nie mam porownania, nigdy nie widziałem innego Zephyra.
Ssanie u mnie:
- odpalam zimny silnik i ustawiam ssanie w takiej pozycji aby silnik utrzymywał około 1500-2000 RPM (i już tutaj jest walka ponieważ otwarcie ssania minimalnie za dużo powoduje wzrost obrotów do kilku tysięcy)
- silnik pracuje pół minuty i obroty stopniowo zaczynają stopniowo rosnąć i po kolejnych 30 sekundach osiągną kilka tysięcy
- żeby tak się nie działo zmniejszam troszkę ssanie ale po chwili, kiedy silnik się troszkę nagrzeje, obroty znów skaczą.
Innymi słowy, ssanie to ciągła walka z dźwignią ssania o utrzymanie prawidłowych obrotów.
Czy tak powinno to działać?
Widziałem inne motory zasilane gaźnikiem w których ssanie działało na zasadzie ON/OFF i w pozycji włączonej po prostu zwiększało trwałe obroty i nie trzeba już było nic przy nich robić aż do rozgrzania silnika.
Jak wygląda to u was i jak powinno wyglądać prawidłowo w Zephyrze 550?
Offline
Twoją rozterkę można skwitować jednym zdaniem: ten typ tak ma
Nic z tym nie zrobisz, obroty na ssaniu będą się zwiększały w miarę rozgrzewania silnika i trzeba co jakiś czas zmniejszać wychylenie dźwigienki żeby silnik nie wył.
Offline
Potwierdzam, norma Ja grzeje mojego 15 min. Co kilka minut zmniejszam mu ssanie o troche (zeby nie ryczal), az wylacze je calkiem. Wtedy dopiero wsiadam i ruszam
Ostatnio edytowany przez tina (2018-09-11 17:42:25)
Offline
Było kupić Honde na ftrysku.
Offline
Yamamoto napisał:
Było kupić Honde na ftrysku.
Honda nawet na gaźniku nie szaleje bo to porządny sprzęt ;p
Offline
Zdupcaj. Doskonałe motocykle dla doskonałych ludzi. I tego będę się trzymał.
Ostatnio edytowany przez Yamamoto (2018-09-12 08:18:32)
Offline
Wiesz przecie że ja jestem Hondziarzem, a to że 11 wpadła w moje ręce i została to wyjątek od reguły w moim przypadku . Uwielbiam Hondy w wersji 2 jak i 4 kołowej ;p
Juz dość
Offline
tina napisał:
Potwierdzam, norma Ja grzeje mojego 15 min. Co kilka minut zmniejszam mu ssanie o troche (zeby nie ryczal), az wylacze je calkiem. Wtedy dopiero wsiadam i ruszam
strasznie długo mi się to widzi. U mnie to mniej więcej tak jak opisał Walczak, ale regulacja ssaniem jest płynna, lekkie odpuszczenie zmniejsza obroty. Całość grzania to tyle co ubranie zatyczek, kominiarki, kasku, dopięcie kurtki, rękawic i w drogę. A obroty trzymam do 2k
zapomniałem dopisać - ssanie 0-1 miałem za czasów poprzedniego mechanika, po zmianie działa jak wyżej
Ostatnio edytowany przez mar33cki (2018-09-12 08:41:28)
Offline
Ja w 550 miałem dość precyzyjne (jak na Zepa) ssanie. W 750 początkowo wydawało mi się o-1, ale idzie utrafić, kwestia wprawy.
Odpalam na ssaniu i skoczy trochę wyżej niż trzeba, reguluję ssanie tak żeby około 2 tys. było i się ubieram (kask itd.), wyjeżdżam z garażu, zamykam i niespiesznie ruszam W między czasie trochę odpuszczam ze ssania bo obroty powoli rosną. Ssanie jeszcze w czasie jazdy mam włączone tak, żeby temp dobrze ponad 40 stopni była (nawet 60). No i jazda, póki się nie nagrzeje, to tak do 4 tys. obrotów.
Czyli grzeję go w zasadzie kilka minut (5 może 8??) na pewno nie 15.
Offline
mar33cki napisał:
tina napisał:
Potwierdzam, norma Ja grzeje mojego 15 min. Co kilka minut zmniejszam mu ssanie o troche (zeby nie ryczal), az wylacze je calkiem. Wtedy dopiero wsiadam i ruszam
strasznie długo mi się to widzi. U mnie to mniej więcej tak jak opisał Walczak, ale regulacja ssaniem jest płynna, lekkie odpuszczenie zmniejsza obroty. Całość grzania to tyle co ubranie zatyczek, kominiarki, kasku, dopięcie kurtki, rękawic i w drogę. A obroty trzymam do 2k
zapomniałem dopisać - ssanie 0-1 miałem za czasów poprzedniego mechanika, po zmianie działa jak wyżej
Moze przesadzilem a 10 min to na pewno, mam kawe z rocznika 91, z tego co mi wiadomo od 92 montowali podgrzewanie gaznikow.
ps. a na zimnym silniku na ssaniu obroty u ciebie nie rosna w miare nagrzewania??
Ostatnio edytowany przez tina (2018-09-22 19:05:17)
Offline
tina napisał:
mar33cki napisał:
tina napisał:
Potwierdzam, norma Ja grzeje mojego 15 min. Co kilka minut zmniejszam mu ssanie o troche (zeby nie ryczal), az wylacze je calkiem. Wtedy dopiero wsiadam i ruszam
strasznie długo mi się to widzi. U mnie to mniej więcej tak jak opisał Walczak, ale regulacja ssaniem jest płynna, lekkie odpuszczenie zmniejsza obroty. Całość grzania to tyle co ubranie zatyczek, kominiarki, kasku, dopięcie kurtki, rękawic i w drogę. A obroty trzymam do 2k
zapomniałem dopisać - ssanie 0-1 miałem za czasów poprzedniego mechanika, po zmianie działa jak wyżejMoze przesadzilem a 10 min to na pewno, mam kawe z rocznika 91, z tego co mi wiadomo od 92 montowali podgrzewanie gaznikow.
ps. a na zimnym silniku na ssaniu obroty u ciebie nie rosna w miare nagrzewania??
rosną sukcesywnie, a ja delikatnie odpuszczam ssanie, trzymając obroty w okolicy 2k
Offline
alvarro napisał:
Wywal filtr paliwa! U mnie pomogło.
A co na to gaźniki? Nie zapchały się dyszki? U mnie jest filtr paliwa- a Wy Macie u siebie pozakładane?
W moim na zakresie od 2500-4000 fajne płynnie się reguluje, poniżej 2500 a nawet już poniżej 3000 jest 0-1. Albo działa albo nie działa
Już naprawione
Rozebrana dźwigienka, sprężynka delikatnie rozciągnięta, kauczuk i całość wewnątrz umyte ekstrakcyjną i teraz chodzi "ciaśniej" i nie ucieka ssanie do zera.
Ostatnio edytowany przez Vice (2019-03-26 21:20:20)
Offline