Ogłoszenie

Zachęcamy do aktywnego udziału w życiu forum.


#1 2012-12-02 16:58:48

 wojt70

Użytkownik

60654302
Zarejestrowany: 2011-05-15
Posty: 518
Punktów :   
Motocykl: Zephyr 550

Zakup sprzęta... na smutno .

Tak jak w temacie polecam artykuł ...
http://www.wykop.pl/ramka/199249/chcesz … -poczatek/
  bez względu na to czy to pierwsze czy któreś tam z rzędu latadło, Kto z Nas nie lubi odkręcić?
Ale żebyśmy się nie czuli za pewnie warto przeczytać ,przy okazji życzę Wszystkim kolejnych udanych sezonów na dwóch kółkach.
Trefne motocykle... też polecam

Offline

 

#2 2012-12-02 17:41:18

 PalaszD

Platynowy Zlotowicz                      Administrator

1040198
Call me!
Skąd: Września
Zarejestrowany: 2012-03-01
Posty: 6450
Punktów :   40 
Motocykl: ZR1100, GTR1400, Ogar200
WWW

Re: Zakup sprzęta... na smutno .

Tytuł posta mnie troszkę zmylił, bo myślałem, że chodziło o paciaka w trakcie zakupu motocykla...

No powiem, że tekst zmusza do myślenia.
Zgadzam się w większości tych stwierdzeń...i sam zawsze staram się doradzać w podobny sposób, aby zaczynać od czegoś mniejszego - bo jak wiadomo w miarę jedzenia apetyt rośnie...dużo fajniejsze jest zmienianie sprzęta na coraz mocniejszy - oczywiście w miarę możliwości i w granicach rozsądku...

Byłem kiedyś świadkiem zdarzenia związanego z tym tematem...
Kolesiowi tata kupił Bandita 600...wcześniej 2 lata jeździł czasami na kiblu...
Spotkaliśmy gościa w miejscowości wypoczynkowej nad jeziorem - częsty cel "chcących się pokazać"... Ja tam bywam zawsze na początek i koniec sezonu...okazało się, że jeden z kolegów zna go ze szkoły i umówiliśmy się, że wracamy razem (40km)...
Już na parkingu koleś nie radził sobie w manewrach...powiedział, że moto ma od 2 dni... no to specjalnie mu kazałem, żeby jechał za mną...
Fajna dróżka w lesie...jedziemy spokojnie...wyjeżdżamy z lasu i kilka lepszych winklów...2 kolegów z przodu odkręca mocniej manetkę...ja jadę 80 i próbuję trzymać kolesia za mną...niestety...widząc, że tamci się oddalają zaczął mnie wyprzedzać...i za 200metrów nie wyrabia winkla i leci w rów...wszystko dokłądnie widziałem na własne oczy...zatrzymaliśmy się - koleś leży i coś tam buczy...sprzęt potrzaskany...aż zerwało lagi w zawieszeniu...okazało się, że koleś ma w kostce nogę złamaną i jest cały poobijany...strój miał, oprócz butów właśnie (jechał w adidasach) gdyby miał dobre buty pewnie i kostka byłaby cała...
takie widoki uczą...


Kawasaki Zephyr - jedyny słuszny

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.lechia-gdansk.pun.pl www.wielkopolskiots.pun.pl www.serjtankian.pun.pl www.starsknights.pun.pl www.legendarnishinobi.pun.pl