Jako że aura staje coraz bardziej niesprzyjająca jeździe dalekiej czy też bliskiej, Zephyr został zagarażowany. To mój pierwszy sezon, tak właściwie na poważnym moto i szczerze nie żałuję ani sekundy spędzonej na motocyklu. Rok zamyka się przebiegiem 4.800 km, Godzinami spędzonymi w garażu o dziwo nie przy naprawach, a przy utrzymaniu kawy w należytym stanie:) Paliwa wlane tyle ile spalił
Mały ślizg na rondzie też dał trochę do myślenia, jeżeli chodzi o umiejętności... No i spoty , zlot w Grodzisku niezapomniany. Poznani niesamowici ludzie tworzący to forum i grupę motocyklistów z pasją.
Teraz tylko czekać do wiosny o ile się dożyje
Offline
hehe jeszcze na pewno w tym roku maszynę wyciągniesz
ja jeszcze nie zamykam w sumie ja nigdy nie zamykam heh
nawet nie wiem ile w sumie na różnych motongach w tym roku, ale na pewno więcej jak 15tys bo FJR mam od sierpnia 2014, a zrobiłem na niej już 21tys przez ten ponad rok. A i Zephyrem też jeździłem i Harleyami
Najbliższe święto 11 listopada planuję spędzić cały dzień w siodle o ile lać nie będzie
Wybieram się też na moto-mikołaja i obowiązkowo już od kilku lat tradycja - chociaż krótka przejażdżka w wigilię bo niby mówią, że jaka wigilia, taki cały rok nie wierzę w przesądy, ale to akurat się sprawdza
Offline
U mnie standard, około 10k. Polska dookoła, dwa razy Bieszczady, Czechy na dłużej i parę razy Słowacja. Ogólnie jestem zadowolony, zarówno z tras jak i z maszyny. Już sprzęt odstawiłem, zbieram teraz na wymianę niektórych części i serwis.
Offline
a ja się zastanawiam co dołożyć, żeby mi paluchy nie marzły i jeszcze jeździć przy tej pogodzie to sezon jeszcze portwa hoho! het het!
u mnie z racji wyjazdów służbowych kilka tysi przejechane, może będzie 10 tyś
Offline
no i u mnie jeszcze Zephyr 300km na pace busa zrobił mogę sobie to doliczyć?
Offline
gdyby na zlocie kazdy wyciagnal cos z pod siedziska to pewnie zabraklo by tylko sprezarki i lewarka chociaz kto wie co niektorzy tam w kufrach wożą
a ja jeszcze przegonie swoja maszyne po okolicy zanim ululam na zime.
Offline
nie badz mieczakiem... ja nadal codziennie do roboty latam na zephyrku a ostatnio nawet syna do szkoly podwoze bo korki jakies straszne sie zaczely robic i motocyklem jest szybciej
Offline
Ja właściwie sobie nie pojeździłem. Zrobiłem kilkadziesiąt kilometrów... Niestety sytuacja rodzinna nie pozwoliła na więcej. mam jednak nadzieje, iż w przyszłym roku będzie xy razy więcej kilometrów na kolach.
Offline