Jesień w pełni, sezon jeszcze trwa
Dziś jechałem w mgle gęstej jak mleko, normalnie nożem można by kroić... Okulary po kilkuset metrach powędrowały do kieszeni. A na szybie kasku miałem non stop krople, które złośliwie nie chciały spływać. Przecierałem rękawicą, ale ani to wygodne, ani w pełni skuteczne...
Macie jakieś sposoby? Używał ktoś jakiegoś preparatu w stylu wosk, czy 'niewidzialna wycieraczka' na szybę? Może jakiś inny sposób? Byle nie powodowało rozbłysków jak przy tłustym i nie pogarszało widoczności.
Offline
raczej żadne "cud preparaty" tu nie pomogą, ale jest taka nakładka coś a'la wycieraczka nakładana na palec (rękawicę) to chyba będzie najpewniejsze i najlepiej zbierze nagromadzoną wodę...
Ja rok temu jechałem nad morze - nocą o 22 we mgle - nic nie było widać...
kask otwarty, prędkość mniejsza i tylko patrzyłem na białe linie i wzdłuż nich jechałem... makabra jakaś - nigdy więcej...
a propos jesieni - warto zwrócić uwagę na spadające liście - są bardzo śliskie - ponadto rolnicy obrabiający pola wwożą na asfalt masy błota... no i temperatura asfaltu niższa, więc i przyczepność opon mniejsza... jeździć można, ale trzeba bardziej uważać...
Offline
Ja jeżdżę głównie z otwartą szybą, okularów nie noszę, więc problemu nie mam Trzeba jechać tylko tyle, żeby nie waliło nadmiernie wiatrem po oczach i jest OK.
Offline
czytałem na inszych forach o skuteczności 'niewidzialnej wycieraczki', więc może spróbuję no i chyba zdejmę szybkę z przodu to będę miał większy przewiew na kask, bo teraz samooczyszczanie to powyżej 120, a we mgle max 70 jechałem... no i szybka kasku przeważnie uchylona, ale szkoda zatoki przeziębić...
Offline
nałożyłem sobie impregnat z kabiny prysznicowej - odpowiednik niewidzialnej wycieraczki - na szybkę w kasku i we mgle troszkę lepiej, ale i tak woda siadała... A dodatkowo zdjąłem szybkę znad reflektora Myślałem, że będzie bardziej wiało, ale spoko i szyba mniej parowała
Offline
Frotkę nie
Ostatnio edytowany przez Yamamoto (2019-03-14 10:10:27)
Offline
do wytarcia szyby przydaje się skóra na rękawicy , zawsze pod ręką i zawsze skuteczna
Zacząłem się skłaniać do ponownego założenia szyby - wieje jak cholera powyżej 120km/h, a ja do cierpliwych na autostradzie nie należę...
Offline
ja dzisiaj też troszkę polatałem nawet offroad zaliczyłem
jak się ściemniało, to wilgoć wyszła i miejscami asfalt był mokry jak po deszczu...czuć było, że jest ślisko... poza tym liście i błoto nawiezione z pól...
Offline
no włąśnie mocno się nie zgnoił...opony tylko oblepiły się i lekko błotnik zachlapał ale miotało w błocie na lewo i prawo...
Offline
Chyba przestane logować się na forum jak widzę te zdjęcia to aż żal że nie mogę też sobie pojeździć już nie mogę się doczekać aż coś kupie:) codziennie przeglądam oferty. za niedługo ruszam do jakiejś kancelarii co by jakieś ładne odszkodowanie wyciągnęła, więc może do wiosny zdążę coś kupić i ładnie wyszykować
Offline
heh ja dzisiaj pierwszy raz od sierpnia tak poważniej pojeździłem... też mi brakowało tego...ehh coś pięknego
Offline