Eee no chyba nie było jeszcze Hądy na zlotach Zefira... mam racje? To byłaby herezja
Offline
Była, była. Kuba do Miedzywodzia CBRce przybył:)
Offline
zgadza się - była też w Grodzisku u Yamy - o 5 rano dawaliśmy jej do odcięcia
Offline
Budząc mojego ojca dobrze, że Kubuś się już jej pozbył.
Offline
Takie strzały tylko u mnie.
Podczas ostatniej posiadówki w garażu okazało się, że tylnie koło nie jest z GPZ 550 tylko z z550gp. Jednoroczny model przejściowy. Więc tarcza tylnia jest rozmiaru przedniej. I mocowania zacisku inne. Trzeba będzie stoczyć tarczę. Po obwodzie....
Składam moto z lat 60, na zawieszeniu z lat 70/80. Głupi projekt strasznie.
Ostatnio edytowany przez Yamamoto (2017-01-17 09:46:35)
Offline
Historia Junaka w moich rękach dobiegła końca. Oczywiście jak to u mnie, nie obyło się bez przeszkód i przygód.
Piec poszedł do Jachoo - poskładałem go na najlepszych częściach jakie miałem. I osobiście dostarczyłem wraz ze skrzynką części. Temat zamknięty - jest w dobrych rękach i w dobrym otoczeniu.
Została mi rama, ze zbiornikiem, boczkami, kołem 15' i legalnym papierem, zarejestrowanym na mnie. Okazja. Generalnie: Czoper/bober/drag/sam/materiał na.../caferacer/brat etc.
Ogłoszenie na olx poszło. Telefony, smsy, wiadmości...Panie oddaj Pan za zestaw car audio o wartości 900zł. A za Seicento 900 w gazie? A za półtora tysionca? Dam max 1700. Handel po cebulacku.
Kilka konkretnych rozmów zakończonych moją prośbą o zadatek i podaniem numeru konta. Po smsie cisza.
Ogłoszenie wisi nadal.
Dzwoni gość. Czy nie sprzedam wysyłkowo. Pytam jak.
Przelał 500 zadatku na konto. W paczce pobraniowej na resztę kwoty poszły papiery i drobiazgi.
Reszta kurierem jako gabaryt.
Umowa wróciła.
Pierwszy raz sprzedałem motocykl wysyłkowo...
Kasa z Niego poszła w garaż i kolejne projekty.
Offline
Aż się łezka w oku kręci jak to czytam I pomyśleć że przyczyniłem się do twojego rozstania z Junakiem.
Ale dla pocieszenia pamiętaj że jak już skończę swojego to zawsze będziesz mógł wpadać na polatankę, w końcu będzie w mim biło serducho z Jamoka
Niebawem zacznę wrzucać na forum relację z odbudowy tego staruszka bo prace już ruszyły
Offline
A. Byłbym zapomniał.
Dostaje smsa o treści:"za ile same papiery". Odpisałem cena plus zdjęcia dokumentów. Kwadrans później telefon:
Pan to oszust jesteś, ten motocykl nie ma prawa istnieć.
Eee, słucham?
Początek numeru ramy to 46. Junaki o numerze początkowym 46 wychodziły w latach 62-63. Pana dokumenty wskazują 1964. Dodatkowo rama nie pasuje do specyfikacji fabrycznej ponieważ od64wychodziły ze wzmocnieniami główki ramy...po 15 minutach opierdolu facet się rozłączył.
Offline
Srebrny Zlotowicz
Offline
Dziwie ci się że słuchałeś tych żali zamiast samemu pierdalnąć słuchawką. Tych ludzi najzwyczajniej w świecie dupa boli że mają w garażu tego jedynego, wymarzonego, najwspanialszego (itd.) Junaka, ale bez kwitów i przez to nie mogą legalnie się przemieszczać poza podwórkiem. Skoro dzwonił o papiery to znaczy że też chciał zostać tym "oszustem" i przebić numery w swoim
Offline
JACHOO napisał:
Dziwie ci się że słuchałeś tych żali zamiast samemu pierdalnąć słuchawką. Tych ludzi najzwyczajniej w świecie dupa boli że mają w garażu tego jedynego, wymarzonego, najwspanialszego (itd.) Junaka, ale bez kwitów i przez to nie mogą legalnie się przemieszczać poza podwórkiem. Skoro dzwonił o papiery to znaczy że też chciał zostać tym "oszustem" i przebić numery w swoim
ale on do swojego jedynego, najoryginalniejszego chciał mieć najoryginalniejsze papiery, które potwierdzą naj-oryginalność jego egzemplarza
Online
Tak. Taki argument też padł. Że teraz opłaca się tylko restaurować zgodnie ze specyfikacją fabryczną, więc moje dokumenty są nic nie warte.
JACHOO napisał:
Dziwie ci się że słuchałeś tych żali zamiast samemu pierdalnąć słuchawką.
Kasia kazała być miłym.
Nie pierdolnąłem słuchając emeryta co 20 min gadał "Paaanie kiedyś to byli czasy", w tle była prośba - Daj pan papiery ja biedny. Więc i z tym panem byłem miły. Nawet czasem z telemarketerami gadam. Zadając pytania.
Offline