kupiłem niedawno u majfredna siatkową nakładkę na kanapę w rozmiarze XL, kosztowała mnie niebotyczne 6.67eur.
Dała się naciągnąć, także rozmiar dla KiloFazerowej ok. Zimno w tyłek faktycznie jest - czuć że wieje. Ale jest tak śliska, że nie będę z niej korzystał. Sprawdziłem jadąc samemu i z pasażerem (Filipem).
Jeśli ktoś chce spróbować, to mogę wysłać do testów, a potem się zobaczy.

Ja tyle co płaciłem 324 dukatów za Zefirka
OC - 202
Nnw 30k - 122
W compensie

Przemyślenia przy rosole /1/

(Nie)skuteczność błotników

Tak się zastanawiam, czy projektanci Zefirka testowali - przynajmniej jego wygląd - po jedzie na mokrej nawierzchni...
Po ostatnim deszczu na S8 obiecałem sobie nigdy więcej w mokrym środowisku.
Czy w innych motorach też tak błotem nawali, że nawet z kasku trzeba drapać ???

Od tego czasu jak jakiś meteopata zanim wsiądę przeglądam serwisy z pogodą (swoją drogą może znacie takie co się sprawdzają, bo mam wrażenie, że ci co te prognozy piszą to nawet okien nie mają aby sprawdzić co się właśnie z aurą dzieje...).

Wczoraj jednak nie wytrzymałem gdy poczułem zew tych wszystkich koni, co w moim Zefirku zostały i zostawiwszy krzyczącą małżonkę i płaczące dzieci (albo było na odwrót) wyskoczyłem na tour de wiochy. Muchy w zębach, bo uśmiech szeroki, ale w drodze powrotnej mokra droga po deszczyku, który ominąłem. Resztę soboty do utraty tchu i ostatniej kropli piwa spędziłem na czyszczeniu mego cudeńka.
Plus taki, że w końcu może się zbiorę i foty porobię, aby na tym zacnym forum mego Zephyra zaprezentować.

Kończę przemyślenia, bo schabowy stygnie.
Z pozdrowieniami, Pabi

Chyba każde moto nie jest stworzone do jazdy w mokrych warunkach. Jedne brudzą sę bardziej inne mniej, ale zawsze nadają się do mycia a motocyklista do suszenia
Co do prognozy pogody to najlepiej sprawdzają się przepowiednie Pałasza - przekonałem się o tym podczas wypadu do Czech

Ja w ogóle nie sprawdzam pogody na czuja zawsze hehe przeważnie się udaje.

BTW... Nic nie zrobiłem dla swojego Zephyra...

Po nieudanej naprawie wymieniłem łącznik od stopu przedniego. Nie zawsze się zapalał stop przy hamowaniu przodem. Najpierw rozebrałem, tam pozginałem blaszki (były trochę luzy na boki i dlatego nie łączyło), ale problem wrócił więc wymieniłem na nowy. Działa.

Dostał kilka nowych gratów. Przy okazji zdecydowalem sie zrobić płukankę, jakos nie jestem przekonany do tych specyfików ale niech ma 🙂 Nie ma sie czym chwalić, ale po rozebraniu filtra sporo opiłków... Nalot 77tyś.