co do pierwszego postu, i większosci powyżej, ten typ tak ma. zdecydowana większość motocykli kawasaki ( i mniej lub więcej modeli każdego pozostałego Japońskiego producenta) z lat 80 i 90 ma dokładnie takie same problemy z ustawieniem ssania i obrotów. W przyczyny problemów ze ssaniem się nie zagłębiałem, a do tej pory nie udało mi się znaleźć nic konkretnego na temat rozwiązania problemu. Po prostu 99% Japończyków ze ssaniem przy kierownicy tak ma, a jak jest wszystko dobrze nasmarowane i linki są ok to bardzo szybko można się przyzwyczaić.
Zaś jeśli chodzi o obroty to wszystkie Japońskie silniki chłodzone powietrzem (ew. + olejem) i oczywiście zdecydowana większość silników kawasaki nawet tych chłodzonych cieczą (cały czas lata 80 i 90) cierpi na "podnoszenie" obrotów w miarę wzrostu temperatury silnika, tyle że obroty podane w serwisówce (1300) powinny być ustawiane przy temperaturze roboczej silnika, czyli po bardzo dobrym rozgrzaniu albo jeździe. Innaczej mówiąc można przyjąć, że są to maksymalne "wolne obroty" jakie powinien mieć silnik nawet jeśli ma powyżej 100 stopni. Jeżeli gaźniki są w dobrym stanie, dobrze wyregulowane a silnik nie łapie lewego powietrza to po 2-3 minutach rozgrzewania silnik nie powinien już gasnąć po zdjęciu ssania i chodzić mniej więcej na 700 - 1000 obrotów
Saladin, gaźniczki są na bank do synchronizacji, jak nie do pełnej regulacji, i sprawdź dokładnie czy nie ma nieszczelności miedzy gaźnikami a głowicą
Offline
Jasiu napisał:
...
Saladin, gaźniczki są na bank do synchronizacji, jak nie do pełnej regulacji, i sprawdź dokładnie czy nie ma nieszczelności miedzy gaźnikami a głowicą
Próbowałem synchronizować tyle tylko, że trzeba to robić na wolnych (jednakowych podczas ustawiania) obrotach, a ja niestety mam je ciągle falujące.
Offline
Ja mam Zephyra 750 C3, z 1993 roku. Nigdy nie miałem problemów z powracającą dźwigienką ssania, choć przyznam że mimo że jej "skok" wynosił około 1,5~2cm to i tak jej wpływ na pracę gaźników był "0-jedynkowy".
Jakiś czas temu oddałem moto do serwisu qnerk'a (który jest zarejestrowany na forum). Oprócz czyszczenia i regulacji gaźników ustawił dźwignię w taki sposób, że mimo że ma teraz jedynie połowę swojego poprzedniego skoku, to jej wpływ na obroty jest bardziej płynny, analogowy.
Ani wcześniej ani teraz, przy pogodzie takiej jak teraz (z 10 stopni) Zephyr nie gaśnie nawet gdy zabiorę ssanie bezpośrednio po odpaleniu go. Tak więc myślę że wszystko jest do wyregulowania
Offline
Offline
Użytkownik
pytanie odnosnie odpalania - odpalacie ze sprzeglem czy bez?
u mnie ze sprzeglem sie nie da, a co pytalem znajomych to sie dziwia, ze u mnie bez sprzegla odpalam moto bo u nich nie da rady - musi byc wcisniete sprzeglo. no i moje pytanie to takie czy u mnie jest jak w kazdym zephyrze/zr-7 czy cos pokombinowane?
Offline
witam.
PROBLEM ROZWIĄZANY !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
otóż, wykręciłem gaźniki, wyczyściłem jeszcze raz, przepustnice wszystkie ustawiłem tak samo za pomocą
głębokościomierza w suwmiarce, może głupie ale......, gaźniki zamontowałem, napiołem linke powrotu gazu, ustawiłem początkowo skład mieszanki na 1 i 5/8 wykręcenia, lecz potem w sumie skorygowałem na 2i 1/2 wykręcenia i..... moto zajebiście sie zbiera, nie ma problemu z powrotem do obr biegu jałowego, po przygazówce odrazu spadają, ssanie jest wreszcie normalne, moto odpalam na " niecałe pół" , w trakcie rozgrzewania i wzrostu obr koryguje manetka ssania i jest płynna reakcja, a nie jak wcześniej albo zgasnie albo ledwo ledwo pracuje silnik,nie prycha nie strzela, moto moge spokojnie zgasić pość za 2 godz i odpala bez problemu, czyli jednak się da teraz to chce się jeździć.
najważniejsze w tej całej zabawie jest skład mieszanki i to dzięki niemu udało się w sumie cały ten nieład opanować. pozdrawiam.
Offline