Jak już niektórzy się dowiedzieli staram się czasem nawarzyć sobie czasem piwa, które z przyjemnością wypijam I jak się okazuje, wcale nie jest to jakieś mega skomplikowane. Choć oczywiście są zależy to od przyjętej strategii Ja wybrałem metodę najprostszą - kupuję gotowca puszkę nachmielonego ekstraktu. Bardziej zaawansowani, albo ci co mają czas mogą sami sobie ześrutować, i nachmielić.
Do rzeczy, czego potrzebujemy:
- fermentator 30l + pokrywa + kranik + termometr (wskazany, choć nie niezbędny) ~35zł
- rurka fermentacyjna
- butelki plastikowe - tanie, ale piwo wytrzymuje do 3miesięcy, może się odgazować
- butelki szklane - piwko spokojnie można w chłodnym miejscu trzymać nawet i rok (u mnie max 3-4 m-ce )
+ kapsle 6-8zł/100szt
+ kapslownica ~50-60zł
- miarka do cukru
- puszkę ekstraktu - mega wybór m.in. Coopersa ceny od 45-60zł
- glukoza 1-1,2kg cena ~6zł/kg
- ok pół godz czasu na przygotowanie brzeczki do pierwszej fermentacji (burzliwej)
- ok 2 godz na rozlew do butelek
- 5min na zniesienie piwa do piwnicy
- skrzynki na piwo - najtaniej znalazłem w Leclercu 8zł kaucja
Co do butelek to najlepsze są szklane w jednym rozmiarze - do każdej trzeba dodać odpowiednią dawkę cukru/glukozy i jak się ma standardowe 0,33/0,5/0,75 to łatwo miareczką odmierzyć . Jak wypijemy piwko to opłukanie butelki zajmie nam 1/2 min, a jak je zostawimy to doczyszczenie pleśni może potrwać i 1/2 godz na jedną! Więc warto zadać sobie tę odrobinę trudu
Do fermentacji czy rozlewu wszystko musi być czyściutke i odkażone - ja fermentator myję i zlewam wrzątkiem, butelki wrzucam do zmywaki na program z wyższą temperaturą.
1 fermentacja - burzliwa:
- do fermentatora wlewamy 20l wody (może być przegotowana, z butli 5l z marketu, z kranu jeśli jest dobrej jakości)
- puszkę zalewamy wrzątkiem i zostawiamy na kilka min
- do 5l garka wrzucamy ~1kg glukozy + 1-2l wrzątku + zawartość puszki - mieszamy
- całość z gara wlewamy do fermentatora z wodą i mieszamy
- czekamy aż temp spadnie poniżej 28stC (przydaje się termometr na fermentatorze)
- wsypujemy drożdże z zestawu, mieszamy żeby je dobrze rozprowadzić
- zamykamy fermetator
- zakładamy rurkę fermentacyjną
- czekamy ok 1-1,5 tyg aż zakończy się fermentacja burzliwa - powinno zacząć bulkać najpóźniej następnego dnia!
Rozlew:
- przygotowujemy butelki - najgorsze są te stare zapleśniałe, można spędzić i pół dnia na ich umycie!
- do każdej butelki wsypujemy ~4g glukozy
- wlewamy piwko przez kranik, ostrożnie żeby nie odgazować i nie wymieszać osadu drożdżowego
- zamykamy/kapslujemy
- mieszamy energicznie
- przydatne jest przygotowanie jakiejkolwiek etykietki
- odstawiamy na kilka dni we względnie ciepłe miejsce (min 18stC)
- przenosimy w chłodne miejsce
- czekamy, czekamy, czekamy - generalnie im dłużej tym lepiej i to jest najgorsze... po 2 tyg ewentualnie można spróbować, po 3 tyg powinno nadawać się do picia, po 4-5 tyg powinno być całkiem dobrze
W instrukcjach/forach znajdziecie informację o cukrze/glukozie/słodzie (dry malt) i generalnie najgorsze jest na cukrze, całkiem niezłe na glukozie, a na słodzie "się robi" choć podobno najlepsze. Tak też rozkłada się sprawa kosztów - cukier najtańszy, słód najdroższy.
Ja się ostatnio naciąłem na słód - niby 750g miało wysarczyć do burzliwej, ale okazało się, że to zdecydowanie za mało. Można też mieszać cukier+glukoza, glukoza+słód, itp.
Osobiście zrobiłem:
IPA (super),
Real Ale (mi nie podeszło),
Mexican Cerveza (świetne na lato i kaca ),
Mexican Cerveza smakowe cytrynowo/tequilowe (świetne na lato i kaca ),
Traditional Draught (całkiem niezłe)
English Bitter - się robi
Australian Pale Ale - się robi
European Lager - dostałem od kolegi, całkiem niezłe, wypiłem 4tyg, dostałem później 6tyg i zupełnie zmieniło smak na + co potwierdza, że cierpliwość jest cnotą...
Na koniec przydatne linki:
http://www.piwo.org/topic/4632-brew-kit … orownanie/
http://www.piwo.org/topic/4073-agro-bro … entry80267
http://www.piwo.org/topic/4990-jak-zrob … iadczenia/
http://www.coopers.com.au/#/the-order/t … abel-maker
Powodzenia dla tych, którym narobiłem smaka i zachęciłem do własnego wyrobu! Kto raz spróbuje zazwyczaj nie chce już pić sklepowych (w większości) bezsmakowych napojów okołopiwnych. Oczywiście są wyjątki...
Offline
a dziękuję , nawet nie wiedziałem że mamy tu punktację
Jeszcze dodam, że butelki powinny być ciemne brązowe lub zielone, właśnie ze względu na żywe drożdże.
I linki do kilku sklepów, z których korzystałem:
wino-domowe.pl
Twój Browar
MM2S powinni mieć coś przed świętami
Bimber Hobby
Offline
A ja z żonką dzisiaj zalałem alkoholem owoce dzikiej rozy, ktore od trzech tygodni zasypane cukrem wydawaly z siebie soki...do kg owocu wczesniej wydrazonego z pestek wsypalismy 600g cukru...lezalo w pokoju 3 tygodnie a dzisiaj poszlo do tego pol litra wodki i pol litra spirytusu...kolejne 3 tyg dochodzenia w ciepelku i cedze przez filterek...potem jeszcze troszke dojdzie...
to moj pierwszy wyrob...po wyplacie na mikolaja kupie sobie te elementy konieczne do warzenia piwka i zobaczymy...
Offline
to ja was podziwiam po pierwsze zbieranie owoców dzikiej róży to zadanie dla twardzieli, po drugie nazbierać tego kg to wbrew pozorom całkiem sporo, a po trzecie jeszcze wybieranie pestek. Podobno owoce można zbierać dopiero po przymrozku.
Wiem, bo raz się porwałem na wino z dzikiej róży i zalega mi w piwnicy... Ale nalewka powinna być lepsza od wina , a 5l to nie mam gdzie skondensować...
Offline
Heh no ja tez z ta różą porwałem się jak „z motyką na słońce”…
Zgadza się – zrywanie po pierwszych przymrozkach, trwało to chyba z 2 godziny, jeszcze te owoce takie…nieciekawe i musiałem szukać innego miejsca, żeby kilograma dobić…
Obieranie tego też masakra…już niektóre były miękkie i w rękach się gniotły…czas stracony w sumie na to to z dobre 8 godzin w dwie osoby (z żoną robiłem, Ona nawet więcej niż ja )
Po tym wszystkim dostałem radę, że można owoc zerwać wcześniej, wydrylować pestki i dać do zamrażalnika na 2 dni ten sam efekt, ale przed przymrozkiem – owoc wtedy twardy i lepszy do drylowania…
Zobaczymy co z tego wyjdzie
Offline
hehe czyli jak zwykle najtrudniejszy pierwszy raz , a jak się człek już nauczy to idzie z górki...
a satysfakcja z samodzielnego wykonania bezcenna
Offline
hehe no jak mi się uda to będę niezmiernie zadowolony
już się nie mogę doczekać, aż nabędę sobie zestaw do ważenia browaru
a na wiosnę spróbuję wykonać polecaną mi przez znajomego nalewkę z igieł sosny
Offline
słyszałem o syropku z młodych igieł sosnowym, ale o nalewce to nie. Czyżby też lecznicza? Możesz się podzielić przepisem?
Offline
Kurcze okazuje się że wszystko jest lecznicze, nawet spiryt z dodatkiem jakiś chwastów czy igieł.
Marek kurcze tak to widzę ze pasujesz do naszego towarzystwa, trzeba jeszcze jakiegoś zielarza, bimbrownika i stręczyciela i sloty będą trwały tydzień z hakiem i będą co kwartał.
Ci zefirowcy to ciekawi ludzie.
Offline
hehe dobre Marek - niestety tego przepisu sam jeszcze nie posiadam - kumpel, który się tym zajmuje mi podrzucił temat i się nakręciłem ale jak tylko otrzymam to na pewno tutaj go wkleję
Masz Pawle rację - Zephyrowcy to równi goście z ciekawymi charakterami
Marku:
czy ten zestaw jest dobry:
http://allegro.pl/zestaw-do-warzenia-pi … 98958.html ??
Proszę Cię o opinię
Offline
speed - ja dzieciakom robiłem syrop z młodych pędów sosny zasypanych cukrem i jest leczniczy, trochę jak Pini z apteki
Palasz - fajny zestaw, do tego tylko ci czystych butelek brakuje i możesz startować , tylko uważaj - mało kto rezygnuje po pierwszej warce... I oczekiwania rosną, rodzina/znajomi już zawsze będą cie pytali o piwo... Na twoim miejscu wziałbym od razu min 2 brewkity, za przesyłkę zapłacisz raz. A jak zrobisz 2 nastawy jeden po drugim to jeden będzie miał szanse dojrzeć zanim go wypijesz A takie piwo zawsze szybko znika....
Offline
dzięki Marku za poradę - wezmę dwa zestawy hehe spróbujemy - zobaczymy co to będzie
No i dzisiaj nawarzyłem już drugą warkę
Lager dojrzewa w butelkach, a Dark Ale zaczyna fermentację burzliwą
Niedawno pełen obaw zaczynałem - pytałem, dzwoniłem... Marek miał cierpliwość i wszystko mi podpowiedział
strach ma wielkie oczy - to potwierdzenie sprawdza się w przypadku warzenia piwa z tzw brewkitów - to dziecinnie proste, najważniejsze aby sprzęt był czysty i zdezynfekowany
już za kilkanaście dni (11 lutego) spróbuję swojego pierwszego piwka na 100 dni przed zlotem
Offline
no i super gratulacje!
Jak masz już zabutelkowane przynajmniej 2 warki to polecam jakiekolwiek etykietki, żeby później łatwo rozróżnić co się bierze. Dziś pamiętasz, za miesiąc będziesz pamiętać, ale za 2 nie będziesz pamiętać gdzie co postawiłeś jeszcze w międzyczasie skrzynka będzie potrzebna i się przełoży... Trochę nie polecam z drukarek termotranferowych (tzw. etykieciarek), bo później strasznie trudno schodzą (albo wcale).
jak tylko odbuduję zasoby butelczane to też coś naważę w kolejce czeka Australian Pale Ale, a wczoraj żonka pytała o India Pale Ale.
Offline