Tak jak w temacie polecam artykuł ...
http://www.wykop.pl/ramka/199249/chcesz … -poczatek/
bez względu na to czy to pierwsze czy któreś tam z rzędu latadło, Kto z Nas nie lubi odkręcić?
Ale żebyśmy się nie czuli za pewnie warto przeczytać ,przy okazji życzę Wszystkim kolejnych udanych sezonów na dwóch kółkach.
Trefne motocykle... też polecam
Offline
Tytuł posta mnie troszkę zmylił, bo myślałem, że chodziło o paciaka w trakcie zakupu motocykla...
No powiem, że tekst zmusza do myślenia.
Zgadzam się w większości tych stwierdzeń...i sam zawsze staram się doradzać w podobny sposób, aby zaczynać od czegoś mniejszego - bo jak wiadomo w miarę jedzenia apetyt rośnie...dużo fajniejsze jest zmienianie sprzęta na coraz mocniejszy - oczywiście w miarę możliwości i w granicach rozsądku...
Byłem kiedyś świadkiem zdarzenia związanego z tym tematem...
Kolesiowi tata kupił Bandita 600...wcześniej 2 lata jeździł czasami na kiblu...
Spotkaliśmy gościa w miejscowości wypoczynkowej nad jeziorem - częsty cel "chcących się pokazać"... Ja tam bywam zawsze na początek i koniec sezonu...okazało się, że jeden z kolegów zna go ze szkoły i umówiliśmy się, że wracamy razem (40km)...
Już na parkingu koleś nie radził sobie w manewrach...powiedział, że moto ma od 2 dni... no to specjalnie mu kazałem, żeby jechał za mną...
Fajna dróżka w lesie...jedziemy spokojnie...wyjeżdżamy z lasu i kilka lepszych winklów...2 kolegów z przodu odkręca mocniej manetkę...ja jadę 80 i próbuję trzymać kolesia za mną...niestety...widząc, że tamci się oddalają zaczął mnie wyprzedzać...i za 200metrów nie wyrabia winkla i leci w rów...wszystko dokłądnie widziałem na własne oczy...zatrzymaliśmy się - koleś leży i coś tam buczy...sprzęt potrzaskany...aż zerwało lagi w zawieszeniu...okazało się, że koleś ma w kostce nogę złamaną i jest cały poobijany...strój miał, oprócz butów właśnie (jechał w adidasach) gdyby miał dobre buty pewnie i kostka byłaby cała...
takie widoki uczą...
Offline