No i mam za sobą już drugą warkę - tym razem ciemne piwko Dark Ale
Tym razem ksiązkowo - 46 buteleczek ciemnego piwka
następne w kolejności IPA (India Pale Ale) oraz Pilsener
będzie co degustować na zlocie
Offline
wyścig zbrojeń normalnie, albo jak 'home prepers' to słuszna racja, żeby zrobić więcej, potem mają szansę dojrzeć odpowiednio zanim się je wypije super!
Offline
Wciągnęło mnie to jak chodzenie po bagnach... długo szukałem nowego hobby i dzięki Tobie Marek takie znalazłem
Beddie coś też wspominał, że chce swoje piwko warzyć no i szef Buferu - Paweł na wiosne też ma coś pomyśleć
Offline
Jak Pałaszowi udało się to może i mi. Piwko za złotówkę, podobno lepsze niż ze sklepu? Wchodzę w to!
Ale hurtowni nie zamierzam otwierać, Pałasz bój się Boga...!
Offline
Heh ja jeszcze nie wiem, czy mi wyszło…jak na razie wszystko robiłem zgodnie z „instrukcją”
Okaże się dopiero jak pierwsze otworzę i spróbuję
Podzielę się informacją, czy wyszło i czy smakuje a na zlocie będzie okazja zdegustować
Offline
ja wczoraj wstawiłem Australian Bittera
Offline
no ja już dziadkowi z Płocka przekazałem butelczynę z zastrzeżeniem, że dopiero ma wypić jak zadzwonie i powiem, że już może - poprostu ja chcę być pierwszy
po wypłacie zakupy i kolejne warki - IPA oraz Pilsener
trzeba skrzynek dokupić u mnie w Kauflandzie po 8zł sztuka, a ja z Wrocławia wiozłem
Offline
ale chyba nie wiozłeś tych skrzynek na moto?
Offline
hehe właśnie z takimi "kuferkami" chcę dotrzeć na zlot
no i dzisiaj premiera piwka...skorzystałem z weekendu i spróbowałem:
Piwko pyszne - wznoszę toast wszystich forumowiczów a w szczególności Marka, który mnie tym "zaraził" i Pawła, który dopingował
Offline
no i rewelka! to już wiesz, czemu mówiłem że będzie szybciej znikać niż się spodziewasz
ja wczoraj zlałem do butelek Australian Bittera, a na 'resztach' dorabiam na miodowe na miodzie gryczanym ciekaw jestem jak wyjdzie
kupiłem sobie drugi fermentor z kranikiem do niego dodałem glukozę rozpuszczoną w wodzie i do tego zlewałem z pierwszego, w którym była fermentacja burzliwa, a potem prosto do butelek - prosto, łatwo i wygodnie, praktycznie nic się nie pieni, idzie szybko
Offline
No znika znika....obdarowałem tych co mi podarowali butelki, sam zdegustowałem troszkę i już jednej skrzynki nie ma
ale na szczęście każdy zachwalał smak więc jest dobrze...brat, który we mnie nie wierzył teraz nie może wyjść z podziwu
Offline
a właśnie miałem napisać o wczoraj przebojach z kapslowaniem - rozwaliła mi się butelka (po Tyskim) jak ją próbowałem zakapslować - poszła szyjka i miałem sprzątanie... także trza uważać...
Offline
no moim zdaniem ta kapslownica jest taka trochę...nie teges...zawsze mam stracha, że dobrze nie dociągnie i poprawiam na dwa razy...
kiedyś pewnie doinwestuje i kupię tą stołową...dopóki ta się nie rozsypie...taka wątła jest
Właśnie zapełniam koszyk w Bimber Hobby i już niedługo kolejne warki
Marek dobrze, że teraz poszła, a nie później jak by ją fermentacja miała rozsadzić... rozumiem, że ręce całe?
Offline
tak, trachnęła szyjka przy samym kapslu - sporo szkła wpadło do butelki, sama końcówka została w kapslownicy, trochę drobnicy się rozpirzyło po okolicy, to mój pierwszy przypadek, więc się trochę zdziwiłem. no i jakaś lipna była, bo mi kapslownica nie łapała dobrze butelki...
Offline