Użytkownik
Już poprawiłem link. Peszel kupowałem w tej firmie: http://allegro.pl/koszulka-elektroizola … 64222.html Dla klimatu można użyć też parcianej taśmy izolacyjnej http://allegro.pl/tasma-parciana-z-mesz … 41190.html
Offline
o dzięki za linki , takiej taśmy parcianej szukam od dawna - używałem do oklejania hokejki
Offline
Dziękuję za docenienie mojego poświęcenia w wykonanie instalacji Też jestem z niej dumny
Dokładnie takiego peszelu używałem jak w tej aukcji. Jest dostępny w różnych średnicach zależnie od ilości przewodów które chce się do niego wcisnąć. Co do opasek zaciskowych z dziurkami to Sebastian masz 100% racji że powinienem ich użyć, jednak z tego powodu że przybyło mi sporo kabli w jednym miejscu i żeby zbiornik wszedł bez ryzyka obcierania o nie, musiałem je czymś mocno zacisnąć do ramy. Dlatego trytytki były w tym przypadku lepszym rozwiązaniem, a i tak widać je dopiero przy zdemontowanym zbiorniku. Opaski z dziurkami również mam uszykowane (czarne tak jak w oryginale) ale je wykorzystam do mocowania przewodów w widocznych miejscach jak kabel od tylnego światła czy czujnika stopu i spięcia linek przy główce ramy.
Offline
W tym roku gwiazdor przyszedł szybciej Przynajmniej jeśli chodzi o mnie bo Kasia nie widzi w tym nic nadzwyczajnego tym bardziej że wtargałem jej to do salonu
Mowa oczywiście o polakierowanych błotnikach i zbiorniku (dokładniej mówiąc błotniki polakierowane były już wcześniej metodą proszkową razem z ramą, osłonami bocznymi i innymi drobiazgami). Najważniejsze jest natomiast wykonanie szparunków. Są zrobione metodą tradycyjną przez starszego Pana który w dawnych latach zajmował się tym głównie w Junakach. Wszystko byłoby pięknie tylko wcześniej jego syn (lakiernik z którym współpracujemy) przygotował bak pod lakier a następnie polakierował na czarno nie pokazując ojcu oryginalnego kształtu szparunku, a on z niewiadomego powodu zrobił szparunek taki jak miały niektóre wersje Sport. Generalnie wygląda ładnie, jednak zależało mi na utrzymaniu oryginału, więc najprawdopodobniej zbiornik za jakiś czas wróci do poprawki. Oceńcie sami jak to widzicie (sugestie mile widziane), a na razie zamontowałem go razem z błotnikami aby uzyskać większy pogląd.
Wspominałem wam że wuj wykonał do tego motocykla przyczepkę (z którą wybrał się nawet na wyprawę nad Bałtyk), dlatego WSK miała też dorobiony zaczep. Wykonany był dość topornie jak to w PRLu w garażowych warunkach wykorzystując materiały które udało się mu wtedy zdobyć. Ojcu bardzo zależało aby go pozostawić, a że jak wiecie jestem osobą dość pedantyczną postanowiłem wykonać go samemu od podstaw tak by nie psuł całego wyglądu motocykla. Korzystając z okazji zająłem się również mocowaniem bagażnika które też było trochę pokombinowane i tak upiekłem dwie pieczenie na jednym ogniu. Zaznaczam że to na razie wstępna przymiarka a w tej wersji zaczep można w każdej chwili zdemontować pozostawiając motocykl w pełni oryginalny.
Offline
robota idzie konkretnie - tak trzymać ja tam bym tych malowań nawet nie odróżnił, ale jak mówisz, pewnie wprawne oko wypatrzy co i jak ciekawe czy tatowy będzie pamiętał, że było ciut inne malowanie
Offline
Sam jestem ciekawy ile ojciec zapamiętał z wyglądu tego motocykla i jaka będzie jego reakcja jak zobaczy go pod choinką
Crazyduck masz racje pisząc o tych błotnikach. Moło że powinny być luki to na końcach linie były pogrubione. Ale z tym nie ma problemów bo to łatwo da sie poprawić nawet samemu
Offline
crazyduck napisał:
moim zdaniem będzie bebe jeżeli zrobisz do tego co jest łuki
Sorry ale czytałem to z pięć razy i za cholerę nie wiem co miałeś na myśli
Offline
na myśli mam to że jeżeli będziesz chciał poprawić szparunek na błotniku, tam gdzie jest to nie po łuku i teraz domalujesz po luku bedzie lipa nie bedzie to wygłądało tak jak tu https://www.facebook.com/motocykle.reno … =3&theater
Offline
Teraz rozumiem, ale weź pod uwagę że malowanie mojej WSKi było inne niż te na załączonych przez ciebie zdjęćach. U mnie luki oryginalnie były z użo mniejszym promieniem i tak AK pisałem z poszeżeniem części poprzecznej wiec dlatego napisałem że da sie to poprawić. W układzie z twoich zdjęć rzeczywiście byłoby to niewykonalne.
Offline
Coraz bliżej finishu, więc ustawienie WSKi ojcu pod choinkę też nabiera realnych kształtów Co prawda tylko w wersji stacjonarnej, bo wiem już na pewno że uruchomić jej nie zdążę. Ale w taką aurę i tak grzechem byłoby wyjeżdżać na drogę i zachlapać ją solą. Pozostały już tylko przykręcić kilka pierdołek i zamontowanie kanapy którą wczoraj odebrałem. Nie kupowałem gotowego pokrowca tylko oddałem ją do tapicera. Powód był prosty - nie mogłem znaleźć gotowca z poprzecznymi przeszyciami pasującego pod oryginalną gąbkę. Blachę oczyściłem i pospawałem w standardowym miejscu gdzie oczywiście było pęknięcie, oraz korzystając z okazji wzmocniłem też trzpień blokujący. Tak przygotowaną oddałem do piaskowania i proszku. Polakierowaną odwiozłem do wspomnianego tapicera i po odczekaniu ustawowego okresu czasu otrzymałem gotowy produkt. Wieczorem wspólnie z żoną poświęciliśmy godzinkę na montaż wypolerowanej wcześniej aluminiowej listwy i tak oto mamy przed sobą piękną "nową" kanapę
Myślę że kolejny wpis będzie już wpisem podsumowującym cały remont. Oczywiście remont w formie samej odbudowy motocykla, bo ciekawostki dotyczące operacji odpalania na pewno znajdą tu swoje miejsce
Offline
Nie wiem jak reszta ale ja w wigilię o 24 czekam na relację z rozdania prezentów.
Trzymam kciuki!
Offline